Home > Artykuł > Listopad 2024 > Bogarodzica jako kobieta. Już tylko symbol czy jeszcze wzór do naśladowania

Bogarodzica jako kobieta. Już tylko symbol czy jeszcze wzór do naśladowania

Czy Bogurodzica może być wzorem do naśladowania dla kobiet trzeciego tysiąclecia?

Chce się powiedzieć TAK, prawosławnemu wypada powiedzieć TAK.

• Bo jeśli NIE, to jacy z nas chrześcijanie!

• Bo jeśli NIE, to po co wieszamy w świątyniach i domach tyle Jej ikon!

• Bo jeśli NIE, to czemu mają służyć nasze akatysty i molebny, w których Ją przywołujemy!

Tylko czy WYPADA, żeby była wzorem, CZY JEST wzorem. Czy tylko to głosimy, czy CZUJEMY to całym swoim sercem, duszą, pragnieniem.

Zastanówmy się, czy może być dla nas wzorem do naśladowania człowiek żyjący dwa tysiące lat temu.

Gdybyśmy cofnęli się dwa tysiące lat wstecz, do czasów, w których największą wartością kobiety były pokora i rodzenie dzieci, większość z nas poczułaby się nieszczęśliwa.

Skoro nie bardzo podobają się nam tamte czasy i nie widzimy w nich szansy dla siebie – po prostu NIE CHCIELIBYŚMY W NICH ŻYĆ – to czy na pewno chcielibyśmy, by ktoś z tamtych, NIECHCIANYCH, czasów był dla nas wzorem do naśladowania?

Wydaje się, że NIE. Mamy prawo tak myśleć.

Zmusza nas to jednak do postawienia naszego głównego pytania: czy Bogurodzica może być dla nas wzorem do naśladowania?

Czy żyjąc w zupełnie innych czasach, gdy inaczej patrzono na kobietę, na cel i sens życia, może być dla nas drogowskazem?

Zastanówmy się:

1. Która z młodych kobiet, tak jak Bogurodzica, zgodzi się cały rok po zaręczynach, mieszkać oddzielnie od przyszłego małżonka, nie dzieląc z nim nie tylko łoża, ale i izby? Nie mówiąc już o tym, ze narzeczonego wybrano Wam bez Waszej wiedzy i to o kilkadziesiąt lat starszego.

Patrząc na dzisiejsze czasy zapewne niewiele.

Chociaż… Czy rodzice byliby z tego pwodu niezadowoleni? Tak często boimy się, czy ten chłopak nie krzywdzi naszej córki, czy jej nie wykorzysta i nie porzuci, czy nasza pociecha bezpiecznie wróci z dyskoteki… Czy są to wątpliwości tylko współczesnych rodziców, czy również Joachima i Anny, rodziców Bogurodzicy?

Może więc tamte wzorce wcale nie są przestarzałe.

2. Która z kobiet w obliczu zagrożenia życia jej dziecka – nieważne, czy ze strony Nerona wysyłającego do Betlejem żołnierzy z mieczami, czy ze strony żołnierzy z karabinami i rakietami – nie chwyta dziecka, uciekając z nim. Nieważne, czy na osiołku, czy mercedesem. Nieważne, czy do Egiptu, czy do Polski.

Może więc tamte wzorce wcale nie są przestarzałe.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

o. Doroteusz Sawicki