Home > Artykuł > Listopad 2024 > Święta Paraskiewa Turkowicka

Święta Paraskiewa Turkowicka

Święta mniszka wyznawczyni (prepodobnoispowiednica) Paraskiewa (Matijeszyna) urodziła się 28 października 1888 roku we wsi Piesczanoje w powiecie Kamieniec Podolski na zachodzie Ukrainy w pobożnej rodzinie chłopskiej. Jej życie nie było łatwe. Gdy dziewczynka miała osiem lat, zmarła matka, następnie dziadek Ambroży, który z Biblii nauczył ją czytać i pisać, oraz młodsza siostra. Paraskiewa, obok babci, została główną pomocnicą ojca w gospodarstwie.

Młodość

Już w młodości pragnęła poświęcić się życiu mniszemu. Babcia zabraniała jej nawet o tym myśleć. Pewien chłopiec chciał się z nią ożenić, lecz Paraskiewa opowiedziała mu o swoich planach. Młodzieniec sam zapragnął pójść w jej ślady – wyjechał na świętą górę Atos i został mnichem.

W 1907 roku dowiedziała się o monasterze w Teolinie. Napisała list i otrzymała zgodę na przyjazd. Dom opuściła z przyjaciółką. Obie bez pieniędzy, lekko ubrane, głodne dotarły do oddalonego o około 800 kilometrów Teolina, leżącego w powiecie augustowskim w guberni suwalskiej, gdzie zostały przyjęte jako nowicjuszki. Prawosławny monaster Przemienienia Pańskiego w Teolinie założono w 1894 roku. Dzieliło go 25 kilometrów od Grodna i 74 od Augustowa.

Zanim Paraskiewa trafiła do Teolina, prosiła w modlitwach Boga, aby wskazał jej drogę dalszego życia. W sennym widzeniu ujrzała jaśniejącą światłością ikonę Matki Bożej, stojącą na cerkiewnej solei i otoczoną szarfą z napisem: „W tym monasterze będziesz żyć”. Jednak w monasterze teolińskim takiej ikony Paraskiewa nie spotkała.

Po kilku latach pobytu w Teolonie nowicjuszka poprosiła ihumenię o zgodę na odwiedzenie rodziny. Długa podróż prowadziła przez ważne sanktuaria prawosławne tamtych czasów – Chełm i Turkowice na Hrubieszowszczyźnie.

Monaster Turkowicki

Monaster, związany z kultem Turkowickiej Ikony Bogarodzicy objawionej w tym miejscu w 1382 roku, od XV wieku funkcjonował jako męski i istniał do 1789 roku. Ponownie został otwarty jako żeński w 1902. Stał się pątniczym centrum ziemi chełmskiej. W dni największych świąt, zwłaszcza w dniu święta Turkowickiej Ikony (2/15 lipca), podążały tu dziesiątki tysięcy osób. W 1909 roku w monasterze mieszkało blisko 70 sióstr, trzy lata później przestał być filią monasteru w Radecznicy, stał się samodzielny.

Droga Paraskiewy do domu była długa. Młoda siostra osłabła i zachorowała. Musiała zatrzymać się na dłużej, by odzyskać siły. Zrządzeniem Bożym trafiła do Turkowic.

Znajdującą się tu cudowną Turkowicką Ikonę Matki Bożej właśnie przeniesiono do zimowej cerkwi i przed umieszczeniem na swoim miejscu, ustawiono na solei. Właśnie wtedy Paraskiewa weszła do świątyni i ujrzała obraz, który niegdyś widziała we śnie. Nie miała już wątpliwości, że właśnie to miejsce było jej sądzone: „W tym monasterze będziesz żyć” – głosił napis na szarfie trzymanej przez Bogarodzicę w jej śnie.

W 1912 roku młodą nowicjuszkę Paraskiewę przyjęto do grona sióstr turkowickiej wspólnoty.

W 1914 roku, gdy do Turkowic zbliżał się front rosyjsko-niemiecki, podjęto decyzję o ewakuacji monasteru. Wraz z częścią mniszek, które wzięły ze sobą cudowną Turkowicką Ikonę, wyjechała także Paraskiewa. Mniszki znalazły się w Moskwie w monasterze świętych Marty i Marii, założonym przez św. Elżbietę (Fiodorownę).

Potem siostry przeniosły się do podmoskiewskiego Dmitrowa. Gdy w 1918 roku zakończyła się wojna, a część mniszek udała się na zachód z zamiarem powrotu do Turkowic, Paraskiewę pozostawiono na miejscu, by zajmowała się wysyłką monasterskiego majątku w ślad za siostrami. Okazało się jednak, że polskie władze w monasterze w Turkowicach założyły zakład dla sierot wojennych i prawosławne zakonnice potraktowały jak nieproszonych gości.

Paraskiewie za życia nie było już dane powrócić do Turkowic. Pozostała w położonym nieopodal Dmitrowa monasterze Spaso-Blacherneńskim. Wróciła później do odrodzonej wspólnoty w swoich świętych relikwiach.

Ponieważ siostra Paraskiewa dobrze znała cerkiewny ustaw i była oczytana w literaturze cerkiewnej, miejscowa ludność poprosiła ją, by uczyła ich dzieci, oprócz czytania i pisania, również języka cerkiewnosłowiańskiego i religii. Paraskiewa odniosła się do tej posługi z wielkim zaangażowaniem, uwagą i łagodnością. Liczba jej uczennic szybko wzrosła do kilkudziesięciu.

Śluby zakonne

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)