Zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich USA przyniosło odrobinę nadziei wiernym największej
na Ukrainie kanonicznej Ukraińskiej Prawosławnej Cerkwi (UPC), liczącej przed wojną około 12000 parafii, 12551 duchownych, 262 monastery, 4620 mnichów i mniszki oraz miliony parafian, od dwóch lat prześladowanej, zarówno przez władze jak i członków utworzonej w 2018 roku z połączenia niekanonicznych struktur, wspieranej przez państwo, Prawosławnej Cerkwi Ukrainy (PCU), której patriarcha konstantynopolitański nadał tomos o autokefalii.
Pojawiły się szanse, że międzynarodowe wsparcie „projektu politycznego PCU”, jak określa te strukturę amerykański adwokat UPC Robert Amsterdam, a przynajmniej fala prześladowań nieco opadną.
Brutalna rozprawa nad wiernymi i władyką Teodozjuszem w Czerkasach, odebranie siłą soboru św. Arcystratega Michała odbiły się szerokim echem w całym prawosławnym świecie. Jak podają różne źródła poruszyły też patriarchę Bartłomieja. Hierarcha już wcześniej wyrażał niezadowolenie z przemocy ze strony PCU wobec UPC, a nawet oczekiwał od Epifaniusza (zwierzchnika PCU) zaprzestania tego bezprawia. Teraz przekonał się ponownie, że przyznany przez niego tomos zamiast jedności i pokoju zwiększa nie tylko podziały i wrogość, ale doprowadził do przyjęcia ustawy delegalizującej UPC.
18 października, czyli następnego dnia po krwawej rozprawie w Czerkasach, na stronie internetowej patriarchatu konstantynopolitańskiego pojawiła się informacja o posiedzeniu Świątobliwego Synodu.
Do Stambułu udał się w trybie pilnym minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sibiga. Niewiele wiadomo, jaki był główny cel wizyty. Wiadomo jedynie, że patriarcha poprosił szefa ukraińskiego MSZ o możliwość swobodnego podróżowania biskupów ukraińskich na Fanar. Być może Bartłomiej chce spotkać się z innymi hierarchami PCU i ewentualnie UPC, by poznać opinię różnych stron o tym, co dzieje się na Ukrainie, przypuszczają cerkiewni analitycy. W PCU jest bowiem wielu „biskupów” niezadowolonych ze stylu zarządzania Epifaniusza, zarzucając mu całkowitą zależność od innego hierarchy, Jewstratija Zori. Uważają, że są osoby bardziej godne i doświadczone, by nie tylko przewodzić PCU, ale także próbować dojść do porozumienia z UPC.
Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że na Fanarze funkcjonują dwie dość wpływowe grupy, które mają odmienne poglądy na „kwestię ukraińską”. Jeśli więc „grupa” władyki Elpidofora, opowiada się za koniecznością dialogu z UPC, to „grupa” władyki Emmanuela, wspierana przez Epifaniusza i Jewstratiję, nie chce żadnego dialogu, jedynie zniszczenia UPC.
A na zwołanym synodzie, jak relacjonuje Orthodox Times, po odczytaniu pięćdziesięciostronicowego raportu z sierpniowej wizyty komisji patriarchalnej na Ukrainie, „atmosfera była napięta”. Obecni hierarchowie „najwyraźniej doszli do wniosku, że wizyta delegacji nie przyniosła żadnych pozytywnych rezultatów”, podkreślając że perspektyw dla dialogu między zwierzchnikiem PCU Epifaniuszem i metropolitą Onufrym, zwierzchnikiem UPC nie ma, żadna bowiem ze stron nie chce iść na kompromis.
„Niektórzy hierarchowie rozważali nawet propozycję zwołania nowego zjednoczeniowego soboru”, a „inni wyrażali wątpliwości, czy wybór Epifaniusza na zwierzchnika PCU był ostatecznie słuszny” – odnotowali dziennikarze Orthodox Times.
Synod odbył się jeszcze przed wyborami prezydenckimi w USA. Wybór Donalda Trumpa na prezydenta obudził wśród wiernych UPC nadzieję.
Przed zbytnim entuzjazmem ostrzegł na swoim kanale Telegram metropolita Zaporoża i Melitopola Łukasz. Wezwał wiernych, by nie ulegali nadmiernym oczekiwaniom i złudzeniom co do ewentualnych zmian w polityce USA po wyborach. Zwrócił uwagę na to, że administracja republikanów USA, w szczególności mianowany przez Donalda Trumpa w czasie jego pierwszej kadencji (2017-2021) na Sekretarza Stanu Mike Pompeo odegrał kluczową rolę w powstaniu nowej organizacji religijno-politycznej na Ukrainie, PCU.
I te obawy związane z osobą Mike Pompeo były w środowisku prawosławnym powszechne. To nikt inny jak on, nagrodzony przez patriarchę ekumenicznego tytułem archonta, był obok Petra Poroszenki kuratorem utworzenia PCU.
Przypomnijmy, że PCU powstała w grudniu 2018 roku przy aktywnym udziale Stanów Zjednoczonych. Departament Stanu USA aktywnie i otwarcie wspierał jej utworzenie na Ukrainie.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
Ałła Matreńczyk