25 grudnia 2024 roku minęła dwudziesta rocznica śmierci o. protoprezbitera dr. Serafima Żeleźniakowicza, wybitnego kapłana i teologa, byłego rektora Prawosławnego Seminarium Duchownego w Warszawie, a od 1970 roku proboszcza katedralnego soboru św. Mikołaja w Białymstoku. Artykuł, wspominający ks. Serafima jako przyjaciela młodzieży, zamieszczony w Wiadomościach PAKP nr 12(421) przez byłych białostockich parafian, byłych prisłużników i słuchaczy słynnych spotkań z młodzieżą, poruszył mnie do głębi. Ożyły moje dawne wspomnienia i przypomniałem sobie, kiedy to ja po ukończeniu seminarium w 1961 roku przyszedłem do kancelarii, aby odebrać świadectwo oraz pożegnać się z księdzem rektorem i zwróciłem się do niego z takimi słowami: Spasibo Wam, Otiec Rektor, za eti wsie gody mojego prebywanija w sieminarii i błagosłowitie mienia na dalniejszyj put’ żyzni. W odpowiedzi usłyszałem: Daragoj moj, ja uże wam nie rektor, ja prosto gresznyj otiec Serafim. Te słowa zapadły do głębi w moim sercu i są do dzisiaj. Mówią o tym, jak wielkim, skromnym i jak prawdziwym duszpasterzem był o. Serafim Żeleźniakowicz.
Na te słowa postanowiłem odpowiedzieć po latach, kiedy byłem już proboszczem parafii Podwyższenia Krzyża Pańskiego w Fastach, w dniu imienin o. rektora składając mu życzenia w soborze św. Mikołaja:
Stoju pred Wami Otiec Rektor.
Kolena sierdca prekłoniaja swojego,
Wy moj uczytiel, Wy nauki niestor,
Primier smirenija i lubwi.
Stoju pred Wami
i niewolno wspominaju,
Dawno prożytyje goda.
I sieminariu wspominaju,
Gdie obuczali Wy mienia.
Ko wsiem wsiegda Wy otnosiliś
s łaskoj,
I bolszoj lubowiju gowora,
«Nie wieliczajcie wy mienia,
ja muż gresznyj,
Spasibo, czto Gospod’ tierpit mienia».
Ach skolko nieżności,
Ach skolko skromności w siem słowie,
Ono wpołnie izobrażajet Was,
Ono izobrażajet Wasze sierdce,
I mnie tak choczetsa skazat’:
Spasiba Wam za wsio,
Za to, czto wywieli nas w ludi,
Za to, czto wieru ukrepili w nas.
Za wsio, za wsio
bolszoje Wam spasiba,
Nie obiżajtieś jeśli kogda byt’ możet ogorczył ja Was.
Ten dzień i ten moment, jak również słowa wypowiedziane dawno temu z największą skromnością przez o. rektora stale dźwięczały w mych uszach i były w moim sercu, a więc pragnąłem je przy okazji dwudziestej rocznicy jego śmierci wspomnieć.
Wiecznaja Wam Pamiat’ Otiec Rektor.
o. Anatol Kiryk