18 grudnia 2024 roku minęło 65 lat od śmierci metropolity Włodzimierza (Tichonickiego), archimandryty Supraskiej Ławry i biskupa białostockiego (do 1915 roku) i gdańskiego (1918-1923), drugiego zwierzchnika, po władyce Eulogiuszu, arcybiskupstwa zachodnioeuropejskiego parafii rosyjskiej tradycji. Kim był i jaki związek z Cerkwią w Polsce miał władyka? – pisze siostra Paisija z monasteru Notre-Dame (Bussy-en-Othe).
Moja z nim znajomość zaczęła się od prośby jednej z mniszek z Polski o znalezienie książki napisanej przez jego duchowe córki. Wtedy to przypomniałam sobie, że kilka lat wcześniej pomagałam jednej z naszych sióstr uporządkować rzeczy zmarłej mniszki Agni i w należących do niej książkach niejednokrotnie widziałam krótkie życzenia i podpisy z błogosławieństwem władyki. Zwróciłam się do naszej ihumenii, wtedy była nią matuszka Olga (Slezkina), urodzonej w jeszcze przedrewolucyjnej Rosji i bez wątpienia znającej osobiście metropolitę. Nie myliłam się. Na moje pytanie o władykę matuszka odpowiedziała: – To był molitwiennik, wszelkie nieporozumienia rozwiązywał modlitwą. Do wspomnień dołączyła wspomnianą książkę, wydaną przez córki duchowe – rodzone siostry mniszki Jekatierynę i Agnię (Girs).
Słowa wstępu należą do biskupa Metodego (Kulmana – duchowego ojca naszej ihumenii) i krótko, ale wyraźnie charakteryzują postać metropolity: „Czytając o życiu metopolity Włodzimierza jego jasne oblicze ożywa i przybliża się do nas. Lektura ta poucza i wzbogaca nas duchowo. Jakaż to radość mieć świadomość, że w naszych czasach i obok nas żył taki człowiek. Nie złamały go burze życiowe, ponieważ stał twardo na kamieniu wiary. Nie wszyscy go rozumieli i cenili. Z tego powodu był zmuszony znieść niemało cierpień. Niemało było i trudności cerkiewnych, dlatego że niewystarczająco przysłuchiwaliśmy się mądrym wskazówkom pokornego hierarchy”.
Wiaczesław Michajłowicz Tichonicki, późniejszy metropolita Włodzimierz, urodził się 22 marca/4 kwietnia 1873 roku we wsi Bystrica, niedaleko miasta Orłowa w wiatskiej guberni, jego ojcem był protoijerej, rozstrzelany w czasie komunizmu, a obecnie kanonizowany jako męczennik i wyznawca. Matka pochodziła z rodziny duchownego, przedwcześnie zmarła, gdy Wiaczesław miał trzy lata. Osieroconymi dziećmi, a było ich siedmioro, zajmowała się babka ze strony ojca Anfisa Iwanowna. Mimo że był małym dzieckiem, gdy odeszła matka, pamiętał, jak modliła się klęcząc, a on i jego brat stali obok. Wspominał: „Bardzo płakałem po niej, pewnego razu zjawiła mi się we śnie, ubrana na biało, w sukni ślubnej, w której ją pochowano i powiedziała: – Nie płaczcie! Zawsze jestem z wami, a szczególnie w soboty. Wtedy nie zrozumiałem, a później dowiedziałem się, że sobota poświęcona jest modlitwie za zmarłych. Zmarli lubią, gdy w cerkwi wznosi się za nich modlitwy”.
O swoim ojcu i jego pobożnym i podwiżniczeskim życiu władyka wspominał z głębokim szacunkiem, mówił, że żył jak mnich. Codziennie odprawiał o szóstej rano utrenię i Liturgię, a po nabożeństwach spieszył do szkół cerkiewnych.
Babcia Anfisa Iwanowna gorliwie zajmowała się wychowaniem dzieci, nigdy nie pozostawała bez zajęcia, nie była jednak w stanie przypilnować ich nauki. Żyli skromnie. W miarę podrastania dzieci, wysyłano je do duchownej szkoły, a potem do seminarium. Przyszły władyka był chorowitym chłopcem i nie od razu rozpoczął naukę. Będąc już uczniem, często leżał w szkolnym szpitalu, ale mimo to pomyślnie zdawał egzaminy. Oprócz władyki święcenia kapłańskie przyjął jego starszy brat Wieniamin, który po śmierci żony przyjął śluby mnisze, potem biskupie.
Wrodzona miłość władyki do przyrody i wszelkiego Bożego stworzenia już od dzieciństwa wznosiła jego duszę ku Stwórcy. „Gdy byłem małym chłopcem, zauważyłem, że kwiaty szczególnie pachną wieczorem, a nie rano i nie w ciągu dnia. Król Dawid jako poeta zauważył to i zapisał w psalmie wieczorna ofiara – żertwa wieczerniaja. To nam mówi o szczególnym znaczeniu wieczornej modlitwy, którą powinniśmy wzmacniać”.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
siostra Paisja
Monaster Notre Dame (Bussy-en-Othe)
fot. ze zbiorów autorki
Metropolita Włodzimierz, imię świeckie Wiaczesław Michajłowicz Tichonicki (ur. 22 marca 1873 w Bystricy w Imperium Rosyjskim, zm. 18 grudnia 1959 w Paryżu) – duchowny Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Był biskupem białostockim i tymczasowo zarządzającym diecezją grodzieńską w latach 1918-1923 w II Rzeczypospolitej. Wydalony z Polski w 1924 roku, został jednym z hierarchów Zachodnioeuropejskiego Egzarchatu Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. W 1931 roku, z powodów politycznych, przeszedł razem z całym egzarchatem w jurysdykcję patriarchatu konstantynopolitańskiego, w której – z krótką przerwą w latach 1945-1946 – znajdował się do końca życia. W latach 1946-1959 zwierzchnik Zachodnioeuropejskiego Egzarchatu Parafii Rosyjskich. Działał na rzecz zjednoczenia całej emigracji rosyjskiej w jednej prawosławnej Cerkwi oraz na rzecz popularyzacji prawosławia na zachodzie Europy, m.in. poprzez tłumaczenie tekstów liturgicznych na miejscowe języki.