Trzeba dziękować Bogu za to, że żyjemy w czasie, kiedy możemy budować świątynie – mówił 15 grudnia arcybiskup białostocki i gdański Jakub podczas położenia kamienia węgielnego pod budowę cerkwi św. Jana Chrzciciela na cmentarzu w Michałowie.
Na południe od Michałowa, w miejscowości o niespełna dwuwiekowej tradycji, a posiadającej od 2009 roku prawa miejskie, rozpościera się „miasto” umarłych. Jest tu cmentarz katolicki stary i nowy. Od razu przylega do niego cmentarz prawosławny stary i nowy, który kończy się tablicą informującą, że tu byli grzebani ewangelicy. I właśnie w pobliżu tej tablicy, wśród starych lip, w miejscu najbardziej malowniczym, zalano już fundamenty pod budowę cmentarnej cerkiewki. Zaprojektowana została przez parafianina michałowskiej parafii, architekta Dariusza Modzelewskiego, na planie krzyża.
Michałowo liczy teraz ponad 2700 mieszkańców, o pół tysiąca więcej niż wiek temu, kiedy pracowały tu fabryki Brauera, Konitza i Moritza, zatrudniające 650 osób, a w nich najwięcej Niemców się trudziło – dlatego założono w Michałowie cmentarz ewangelicki. Dzisiaj Michałowo dzielnie pracuje na swoje prawa miejskie, prężnie się rozwijając.
– Nie zawsze nasi przodkowie żyli w czasach, kiedy mogli budować świątynie – mówił dalej władyka. – Był i taki czas, że świątynie burzono. To wielki ból dla serca wierzącego. Cerkwie to miejsce, w którym możemy budować świątynie naszej duszy. Całe życie powinno skupiać się na tym, byśmy pracowali na życie wieczne, czyli żyć z Bogiem, unikać grzechu, podążać za Chrystusem. I dlatego świątynie są ważne, bo tam przychodzimy na modlitwę, słyszymy o Bogu, uczestniczymy w sakramentach, uczymy się żyć. Ten tylko dostąpi życia wiecznego, kto ma kontakt z Bogiem już w tym życiu.
Władyka wskazał na ważność modlitwy za zmarłego o zbawienie jego duszy.
Podziękował Markowi Nazarko, burmistrzowi Michałowa, za wspieranie przez kierowany przez niego urząd budowy świątyni i zachęcał wszystkich, by wnosili swój wkład w jej powstanie.
Uroczystość zgromadziła wszystkich duchownych dekanatu gródeckiego, którego dziekanem jest o. Jan Jaroszuk, proboszcz michałowskiej parafii od 1983 roku, trużennik, przy którym wzniesiono dom parafialny i gruntownie wyremontowano cerkiew św. Mikołaja, zbudowaną w 1908 roku. Batiuszka żyje według zasady: Daj z siebie najwięcej dobra.
Proboszcz podziękował władyce i duchownym za wspólną modlitwę i wyraził radość z budowy nowej świątyni.
Wiemy, że budowa cerkwi jest łaską Bożą i nie każdemu chrześcijanowi jest ona dana.
Cerkiew będzie budowana ze świerkowego wysezonowanego drewna, sprowadzonego z Estonii. Rzadko podejmujemy się teraz trudu budowy drewnianych świątyń. Ta na cmentarzu będzie nawiązywała do istniejącej ponad sto lat parafialnej cerkwi św. Mikołaja.
Będzie pierwszą świątynią, która powstanie na tej całej michałowskiej nekropolii. Cerkiew powita wjeżdżających do miasta od strony Nowej Woli, czy dalej od Hajnówki i Puszczy Białowieskiej.
Anna Radziukiewicz
fot. Marek Gryko i autorka
Ci, którzy chcą wesprzeć budowę cerkwi św. Jana Chrzciciela na cmentarzu w Michałowie, mogą kierować swoje ofiary na konto:
Parafia św. Mikołaja
ul. Młynowa 10B
16-050 Michałowo
GS O/Michałowo
89 8060 0004 0550 0808 2000 0010