Home > Luty 2025 > O ikonografii Święta Spotkania Pańskiego

O ikonografii Święta Spotkania Pańskiego

Z ihumenem Filipem (Percewem) z pracowni pisania ikon w monasterze Wprowadzenia Bogarodzicy do świątyni w Pustelni Optyńskiej rozmawiała Oksana Gołowko

Ihumen Filip: – Ikonografia Święta Spotkania Pańskiego jest na pierwszy rzut oka dość prosta. Przeczysta Bogarodzica w towarzystwie Józefa Oblubieńca przynosi swego czterdziestodniowego Syna, Chrystusa, do Bożej świątyni. Tam wita ich dwoje sprawiedliwych, Symeon i Anna. I to przedstawiane jest na ikonie. Najpierw należy jednak poznać przyczynę tego wydarzenia.

Przyjście człowieka na świat jest niewątpliwie znaczące samo w sobie, ale wydarzenie to ma wymiar bardziej cielesny, w ten sposób rodzą się przecież także różne zwierzęta. Jednak człowiek, stworzony jak każde inne stworzenie, został również obdarzony żywą duszą, którą tchnął w niego przy stworzeniu Stwórca. Dlatego narodziny musiały być uzupełnione lub – lepiej powiedzieć – uświęcone przez poświęcenie nowonarodzonego Bogu, wtedy nabierały duchowej pełni. Zostało to przykazane starożytnym Żydom. To poświęcenie można porównać do naszego sakramentu chrztu. W przypadku chłopców składało się ono z obrzędu obrzezania w ósmym dniu po urodzeniu, kiedy dziecku nadawano imię, a po czterdziestu dniach oczyszczenia, które kobiety musiały przejść po porodzie – z obrzędu złożenia ofiary w świątyni. Świątynia znajdowała się w Jerozolimie, więc Maria i Józef musieli odbyć krótką podróż. Zakon (Księga Kapłańska 12:2-6) wymagał, aby po narodzinach syna lub córki ofiarować jednorocznego baranka jako ofiarę całopalną oraz młodego gołębia lub synagorlicę jako ofiarę przebłagalną (za grzech) i był to obrzęd oczyszczenia. Ubogie rodziny mogły ofiarować Bogu jedynie dwa gołębie. Ptaki te były sprzedawane na zewnętrznym dziedzińcu świątyni przez handlarzy, przestrzegających wszystkich wymogów rytualnej czystości.

Oksana Gołowko: – W Starym Testamencie ofiara była składana w podzięce Bogu za narodziny dziecka i jako świadectwo oczyszczenia jego matki?

– Za pierworodne dziecko płci męskiej. Inne dzieci nie były przynoszone do świątyni. W czasach starożytnych pierworodny miał prawo primogenitury, prawo dziedziczenia większości majątku, a co najważniejsze, status ojca, głowy rodziny. Życie naszego społeczeństwa opiera się na innych zasadach, ale to prawo, obecnie zapomniane, dla starożytnych było bardzo ważne. Z powodu braku zgody faraona na wypuszczenie Żydów z niewoli w Egipcie, na ziemię tę zostały zesłane różne plagi i nieszczęścia. Ostatnią karą było zabicie przez Anioła Pańskiego wszystkich pierworodnych (Wj 11:4-6). Aby powstrzymać anioła przed wymierzeniem tak straszliwej kary żydowskim rodzinom, Pan nakazał zaznaczyć drzwi ich domów krwią baranka ofiarnego. Na pamiątkę tego wydarzenia Żydzi musieli Bogu poświęcać swoich pierworodnych (Wj 13:9), przynosząc ich do świątyni. Te obrzędy są zewnętrzną stroną wydarzenia, ale w tym samym czasie doszło do nieplanowanego przez ludzi Spotkania, bo tak właśnie tłumaczy się z języka cerkiewnosłowiańskiego słowo Sretienije. Józef i Maria, którzy przynieśli Dzieciątko do świątyni, spotykają się z dwoma sprawiedliwymi, posłańcami Ducha Świętego, a waga tego wydarzenia przesłania wszystkie rytuały Starego Testamentu.

W jaki sposób znalazło to bezpośrednie odzwierciedlenie w ikonie?

– Przeanalizujmy to na przykładach najstarszych przedstawień. Niezależnie od tego, czy spojrzymy na małe klejma epistołów synajskich, czy zwrócimy się ku miniaturom monasterów Góry Atos i Armenii, wytłaczanych płaskorzeźb starożytnej Gruzji, czy weźmiemy serbskie freski (Nerezi, Visoki Dečani, patriarsza Peć, Sopočani, Bela Crkva, monaster Marka koło Skopje) – wszędzie widzimy ustaloną już ikonografię, która różni się jedynie drobnymi szczegółami. W samym centrum kompozycji znajduje się Dzieciątko trzymane przez Najświętszą Bogarodzicę, za którą podąża sprawiedliwy Józef z klatką z gołębiami lub po prostu dwoma gołębiami w ręku. Idą po naszej lewej stronie, a po prawej wychodzi im na spotkanie dwoje sprawiedliwych – starzec Symeon Sprawiedliwy oraz sędziwa wdowa Anna, która w tym momencie otrzymuje dar proroctwa. Często przedstawiana jest z rozwiniętym zwojem, symbolem objawionych jej przez Boga słów.

Ale zaskakuje nas co innego. W centrum widzimy prestoł z Nowego Testamentu, nad którym wznosi się baldachim lub darochranitielnica. Taki baldachim był dodatkiem do wszystkich wczesnochrześcijańskich prestołów od około czwartego lub piątego wieku i zachował się w niektórych starych świątyniach. Jest to symboliczny obraz skinii Starego Testamentu – namiotu, w którym przechowywano Arkę Przymierza, tablice i inne świętości. Na dole znajduje się niska ołtarzowa przegroda, dokładnie taka, jaka była w dawnych czasach, oraz małe królewskie wrota.

Przedstawienie prestołu i darochranitielnicy natychmiast nadaje całej scenie eucharystyczny wymiar.

– Tak, tutaj zaczyna się teologia, która jest głębsza niż jakiekolwiek wydarzenie historyczne. Ujawniając jej tajemnicę, ikonograf nieprzypadkowo używa języka, który jest w dużej mierze umowny i symboliczny. Gdyby ta sama historia została opowiedziana językiem w stylu realistycznym, zamieniłaby się w zwyczajną scenkę rodzajową. Konieczne byłoby pokazanie świątyni jerozolimskiej, z wieloma historycznymi szczegółami, które odwracają uwagę od tego co najważniejsze. A język ikonograficzny ze swoją umownością wyostrza istotę wydarzeń, sprowadza nasze myślenie do poziomu Pisma Świętego, do poziomu hymnu, psalmu czy stichery. Wszystko dzieje się w starotestamentowej świątyni, ale widzimy najczęściej tylko jej płaskie ściany, a zamiast tego pokazany jest prestoł, nad którym wznosi się mały Chrystus w ramionach Matki Bożej – ten prestoł jest wyraźnie nowotestamentowy. Dopiero wniesiony do świątyni Chrystus jest już pokazany jako Ofiara Nowego Testamentu. Bogarodzica staje się obrazem Kościoła, który oddaje Chrystusa na złożenie ofiary. Ma On zaledwie 40 dni, a już poza czasem przebywa jako baranek złożony w ofierze na prestole podczas Liturgii. (…)

Na prestole niektórzy ikonopiscy umieszczali Ewangelię…

– Tak, historycznie nie została ona jeszcze napisana, ale ikona ujawnia nam jej ponadczasowe znaczenie. W innym przypadku widzimy dwa zwoje na prestole – symbole dwóch Testamentów. Wrota ołtarzowej przegrody są najczęściej otwarte, ponieważ Nowy Testament otwiera się wraz z wprowadzeniem samego Stwórcy do świątyni Starego Testamentu… Tutaj jedno znaczenie wiąże się z kolejnym, skojarzenia wyłaniają się z obu Testamentów i z tego, co ma dopiero nastąpić, a co zostało nam objawione w wizjach Apokalipsy.

Czyli do poświęcenia Bogu pierworodnego nie doszło, zastąpiło je Spotkanie ze sprawiedliwymi?

– Nie, nad Chrystusem, co ważne, dokonano wszystkich wymaganych obrzędów Starego Testamentu. On sam przestrzega wszystkich zaleceń i świąt Zakonu (Mt 5,17), dopóki Jego krew nie zostanie przelana na krzyżu, co oznacza Nowe Przymierze (Nowy Testament). Ale ponieważ jest to Boże Dzieciątko, za zewnętrznym rytuałem ujawniają się zupełnie nowe, niezwykłe znaczenia. Dla wszystkich Maria i Józef są małżeństwem, rodzicami Dzieciątka. Ale w rzeczywistości domniemany ojciec Józef kupuje gołębie za zarobione sykle (szekle), aby wykupić u Boga Ojca prawo do bycia nazywanym „ojcem” i wychowania dziecka. A kogo przynoszą do świątyni? Dla wielu jest to tylko Dzieciątko. Ale to jest Ten, który dał przykazanie Adamowi. Ten, który dał Zakon Mojżeszowi, Ten, który rozmawiał z prorokami. To Ten, który stworzył ten stworzony świat z niczego! Maria i Józef przynoszą Bogu Jego przedwiecznie narodzonego Syna…

Ikonografia Objawienia Pańskiego obejmuje też postacie tych, którzy spotykają Boże Dzieciątko – sprawiedliwego Symeona i Annę Prorokinię.

– Już same imiona Symeona i Anny są znaczące, oznaczają kolejno „Wysłuchanie, Bóg wysłuchał” i „Łaskę”. I w symbolicznym znaczeniu w ich osobie podążają do Dzieciątka praojciec Adam z Ewą. Błąkając się przez długi czas poza rajem, zrozumieli swój błąd, zrozumieli, że muszą nauczyć się słuchać Boga, szukać tylko Jego łaski. Ci „nowi” Adam i Ewa dostali już oskomy po spróbowaniu owocu z Drzewa Poznania. Nawet jeśli na siłę zaproponujesz im te owoce, nie będą chcieli. Przeszli przez cierpienie z powodu własnego i ludzkiego grzechu, czuli się tak źle, że zaczęli pościć i modlić się. Anna przebywała w domu Bożym ponad 60 lat. Symeon zaś, według Tradycji, żył ponad 270 lat. Przepowiedziano mu, że nie umrze, dopóki nie ujrzy wcielonego Boga. Nie czekał na próżno ani nie zmarnował tych lat – nauczył się słuchać. Duch Święty prowadzi go do świątyni na spotkanie z Bożym Dzieciątkiem. Zobaczył je dopiero wtedy, gdy jego sprawiedliwość zaczęła się przelewać poza kraj jego jestestwa. Był tak gotów, nic bowiem z ciała, ze świata, nie pozostało w nim, że Duch Święty sprawił, że zdał sobie sprawę z cudu. Symeon bierze Boże Dzieciątko w ramiona. A jego ręce są prestołem sprawiedliwości, prawdziwie godnym Boga, jak skrzydła cherubinów. Wielu sprawiedliwych pragnęło ujrzeć Boga przed tym dniem, ale dopiero teraz Symeon Go zobaczył, ponieważ otrzymał On widzialną postać i ludzkie imię.

Okazuje się, że to nie zewnętrzny Kościół Starego Testamentu przyjął Boga – w końcu Symeon nie był kapłanem, jedynie uczonym w Piśmie, mędrcem, znawcą Pisma, a Anna, choć z rodu kapłańskiego, to jednak prostą kobietą. Ale to są sprawiedliwi! W ich osobach sprawiedliwość całego Starego Czasu wyszła na spotkanie idącego ku nim Boga. Starzec Symeon może teraz umrzeć w spokoju – wszystko zrozumiał, wszystko wypełnił. Symeon wypowiada natchnioną pieśń, która niestety w słowiańskim tłumaczeniu straciła swój poetycki rytm: „Teraz pozwól odejść słudze Twemu, Panie… bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie”. Imię „Jezus”, nadane Bożemu Dziecięciu, oznacza „Zbawienie”. Innymi słowy, Symeon mówi: „Panie, moje oczy ujrzały Twojego Jezusa, który jest… ŚWIATŁOŚCIĄ dla pogan i CHWAŁĄ ludu Izraela”.

Teraz Symeon może odejść. Jego dusza opuści zmęczone, utrudzone ciało i będzie pierwszym, który ogłosi duszom marniejącym w piekle, że Zbawiciel przyszedł na świat, że wybawienie jest już bliskie. I wkrótce jednym chórem zaśpiewają Chrystusowi zstępującemu do otchłani piekielnych: „Dziś uwalniasz swoje sługi, Panie…”. (…)

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

tłum. Ałła Matreńczyk

Odpowiedz