Home > Czerwiec 2025 > Kocham Was jak swoje Dziecko

Kocham Was jak swoje Dziecko

Pan Eugeniusz Czykwin

Redaktor Naczelny

Przeglądu Prawosławnego

Drodzy Członkowie i Sympatycy

Fundacji im. Księcia

Konstantego Ostrogskiego

oraz Przeglądu Prawosławnego

Christos Woskresie!

Pan nasz Jezus Chrystus w swoim testamencie, pozostawionym nam w dniu swego Wniebowstąpienia, a zapisanym przez Ewangelistę Mateusza, wzywał: Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (28,16-20).

Być ewangelizatorem współczesnego świata. Głosić prawdę tym co chcą słuchać i tym co nie chcą słuchać głosu Pana (por. 2 Tm 4,1-5). Iść pod strzechy, gdzie Was przyjmują i tam, skąd Was przepędzać będą. Iść tam, gdzie inni iść nie chcą lub nie potrafią. Nauczać, choć nie do końca wiemy jak i nie ufamy swym siłom, choć naturalnymi stają się wątpliwości: czy podołamy, jak przemawiać do tego ludu?

Odpowiedzi udziela nam sam Pan: Kto dał człowiekowi usta? Kto czyni go niemym albo głuchym, widzącym albo niewidomym, czyż nie Ja, Pan? Przeto idź, a Ja będę przy ustach twoich i pouczę cię, co masz mówić (Wj 4,11-12).

Do tego sprowadzała się czterdzieści lat temu nasza rozmowa z Panem Redaktorem Eugeniuszem Czykwinem, gdy wyjawił mi swoje plany wydawania prawosławnego czasopisma. Nie chodziło wówczas o ogólnopolski miesięcznik, poświęcony życiu i nauce Cerkwi prawosławnej. Tym bardziej nie sądziliśmy, że będzie to organ opiniotwórczy, komentujący wydarzenia z życia światowego prawosławia i szeroko promujący bogactwo naszej Cerkwi, otwarty na sprawy społeczne i narodowościowe. Miał to być zaledwie skromny Tygodnik Podlaski, dodatek do Tygodnika Polskiego. Marzyliśmy o czasopiśmie, wokół którego zjednoczy się i zaktywizuje prawosławna społeczność Podlasia. Nie przypuszczaliśmy, jak wielkie drzewo wyrośnie z tego malutkiego ziarna, które rzucaliśmy na podlaski rynek prasowy. ,,Jeśli my tego nie zrobimy, nikt za nas tego nie zrobi” – powiedziałem do ówczesnego inżyniera kolejnictwa, odpowiedzialnego za bezpieczeństwo ruchu kolejowego. I pan Czykwin ruszył. Po drodze zapraszał do tego pociągu panią Ałłę Matreńczyk, panią Halinę Kierdelewicz, panią Annę Radziukiewicz, pana Michała Bołtryka, panią Dorotę Wysocką, pana Andrzeja Kempfiego, pana Mikołaja Hajduka… i wielu wielu innych, wspaniałych kolejarzy prasowego pociągu. Nieodzowną pomoc udzielał prezes Kazimierz Morawski z Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, sponsorując nowe tory. Przeglądowy pociąg dojeżdżał coraz dalej i dalej. Wzbogacał się o nowe stacje i nowych pasażerów. W 1991 roku przyjął nową nazwę „Przeglądu Prawosławny”, albowiem nie było już niedostępnych dla niego tematów i zakątków prawosławnego świata, do których by nie docierał. Stał się naszym expresem. Jeśli coś się dzisiaj wydarzyło w prawosławiu, choćby tysiące kilometrów stąd, jutro już było na łamach Przeglądu.

Nie ma w naszej Cerkwi dziedziny czy osoby opiniotwórczej, która nie jechałaby tym pociągiem. Sam niejednokrotnie w nim zasiadałem. Moje i całego Świętego Soboru Biskupów słowa i odezwy docierały nim do naszych wiernych. Za to jestem Wam wdzięczny. Rzeczywiście „nauczaliście i nauczacie, nasz i wszystkie narody”, „idziecie w imię Pańskie”.

To prawda, że nie mieliście ze mną łatwo. Nieraz dla dobra sprawy krytykowałem Was. Czyniłem tak – i nadal będę czynić – bo Wam ufam i pokładam w Was wielką nadzieję. Nasza Cerkiew jest Wam wdzięczna za profesjonalizm i wielki wysiłek. Dziękujemy Wam za to, że się nie poddajecie, choć czasy dla prasy religijnej są dzisiaj trudne. Zawsze jednak takie były. Nie jesteście jak większość kolorowej prasy, która zaspokaja żądze i mało niesie wartościowej treści. Wy kształtujecie postawy, budujecie wartości, siejecie wieczne idee, kreujecie opinie… ewangelizujecie świat. Członek społeczności Przeglądu Prawosławnego to współczesny apostoł, to powołanie do grona współpracowników Pana.

Wielkie zadanie. Jeszcze większa odpowiedzialność.

Nie lękajcie się jednak. Chrystus zapewnia Was: „Ja będę przy ustach twoich i pouczę cię, co masz mówić”. Misja nadal trwa. Przegląd Prawosławny musi dalej głosić. Jeszcze mocniej. Jeszcze szerzej. Jeszcze skuteczniej.

Dzisiaj jeszcze więcej jest tych, którzy nie wiedzą czego słuchać, komu wierzyć, komu zaufać. Połóżcie do nich nowe tory. Niech Wasz pociąg dotrze do każdego poszukującego. Otwierajcie nowe stacje i przyjmujcie na swój pokład nowych „kolejarzy – redaktorów”.

Droga Społeczności Przeglądu Prawosławnego. Jakże pragnąłem być dzisiaj z Wami. Cieszyć się Waszymi osiągnięciami. Osobiście Wam pogratulować i pobłogosławić. Motywować do jeszcze większego wysiłku. Choroba i niemoc ciała powodują jednak, że patrząc na ostatni, nr 5(479) Przeglądu, uśmiechając się do okładkowego zdjęcia, na którym dikirą i trykirą BŁOGOSŁAWIĘ WŁAŚNIE WAS, czuję się obecny wśród Was i jednym z Was. Kocham Was jak swoje Dziecko. Rodziliście się na moich rękach i staliście się ich mocą. Dziękuję Wam za ten trud i Waszą miłość do Świętego Prawosławia (1 Kor 13,13).

Moi Drodzy. Czterdzieści lat to z pewnością bardzo wiele, ale jak śpiewał Perfect, bard polskiej sceny muzycznej, a to przecież czasy naszej młodości, w utworze „Niepokonani”: „Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść”, zapewniam Was: TO JESZCZE NIE TEN CZAS. Wy na tej scenie musicie jeszcze zostać i wznosić swój hymn Panu i Świętemu Prawosławiu jeszcze głośniej. Bądźcie perfekcyjni i niepokonani.

Mnogaja Wam Leta!

Z arcypasterskim Błogosławieństwem

Prawosławny Metropolita

Warszawski i całej Polski

You may also like
Obchodziliśmy 40-lecie istnienia Przeglądu Prawosławnego
Zespół Katapetasma na 40 leciu Przeglądu Prawosławnego
PADLASKI WIANOK na 40 leciu Przeglądu Prawosławnego
Jubileusz

Odpowiedz