Z inicjatywy Bractwa Cerkiewnego Trzech Świętych Hierarchów 19 maja w Centrum Kultury Prawosławnej w Białymstoku odbyło się spotkanie, poświęcone językowi cerkiewnosłowiańskiemu i jego znaczeniu dla prawosławia w Polsce. Prelegentami byli prof. Aleksander Naumow – znany na arenie międzynarodowej slawista, wykładowca uniwersytecki w Polsce, Serbii, Bułgarii, Stanach Zjednoczonych, Włoszech, historyk, badacz i autor wielu prac dotyczących piśmiennictwa słowiańskiego, Anna Radziukiewicz, dziennikarka Przeglądu Prawosławnego, autorka szeregu publikacji o Cerkwi prawosławnej w Polsce i na świecie, o. Wiaczesław Perek, protodiakon katedry św. Mikołaja Cudotwórcy w Białymstoku, wykorzystujący język cerkiewnosłowiański w praktyce liturgicznej i od kilkunastu lat prowadzący kursy nauki tego języka. Liczba słuchaczy oraz ich dociekliwe pytania świadczyły, iż w społeczności prawosławnej na Podlasiu zauważalny jest głód informacji o historii i rozumienia języka cerkiewnosłowiańskiego oraz oczekiwanie trwania jego obecności w praktyce liturgicznej naszej Cerkwi.
Prof. Aleksander Naumow stwierdził, że język cerkiewnosłowiański mimo ponad 1150-letniej historii nadal ma pewne cechy żywego języka. Wyraził ubolewanie, że nauka i promocja tego języka, który jest jedną z pereł naszej prawosławno-słowiańskiej tradycji i tożsamości, jest często zaniedbywana w kręgu rodzinnym i cerkiewnym. Zaapelował o uwagę na nabożeństwie, wnikliwe, z należną powagą i szacunkiem wsłuchiwanie się w język modlitw, bez względu na to czy wyrażane są one w cerkiewnosłowiańskim czy polskim, ale także o kulturę używania języka cerkiewnosłowiańskiego w cerkwi – wyraźną, a nie pośpieszną artykulację tekstów nabożeństw przez lektorów i duchownych, co będzie sprzyjać lepszemu rozumieniu tekstów przez wiernych. Zdaniem profesora, język polski dziś nie jest zagrożeniem dla naszej prawosławnej tożsamości, jak to było np. w XVII wieku, w okresie unii brzeskiej. Jednak to nie zwalnia nas z obowiązku podejmowania trudu umacniania w sobie naszej słowiańsko-prawosławnej tożsamości, także poprzez zgłębianie języka cerkiewnosłowiańskiego. Zmiana języka liturgicznego nie spowodowałaby uszczerbku dla prawidłowości naszej wiary, o ile zachowalibyśmy dbałość o prawidłowość tłumaczeń tekstów cerkiewnosłowiańskich, co wymaga jednakże głębokiej znajomości nie tylko cerkiewnosłowiańskiego, ale i polskiego. Przyznał, że w tej kwestii „wiele współczesnych przekładów pozostawia wiele do życzenia”, przytoczył przykłady błędnych tłumaczeń.
Profesor skierował prośbę do duchownych i wiernych, by jak najwięcej uwagi poświęcili zachowaniu języka cerkiewnosłowiańskiego, pogłębianiu i promowaniu wiedzy o nim, apelował o zaangażowanie i kreatywność: „Naszym obowiązkiem jest opieka nad cyrylicą – świętym alfabetem naszej kultury. Cyryl i Metody wymyślili głagolicę. Ale to cyrylica stała się świętym pismem naszej kultury”.
Profesor dodał, iż mimo powyższego cerkiewnosłowiański nie może być w dzisiejszych realiach w Polsce językiem katechizacji, językiem misyjnym – język misyjny musi być bowiem zrozumiały dla słuchacza. Naszym obowiązkiem jest wykorzystywać do tego celu inne języki, w tym polski, białoruski, ukraiński, czy tzw. prostą mowę, aby skutecznie szerzyć wiedzę o Cerkwi i prawosławiu, tak jak to niegdyś czynili np. św. Piotr Mohyła, czy św. Stefan Permski.
Prelegent przywołał postać ks. mitrata Stanisława (Eustachego) Stracha, współcześnie jednego z największych autorytetów w zakresie języka cerkiewnosłowiańskiego w Europie, autora słownika i szeregu podręczników do nauki tego języka (np. Szkolna gramatyka języka cerkiewnosłowiańskiego, wyd. parafia prawosławna Przemienienia Pańskiego w Płocku, Kędzierzyn-Koźle 2025, https://sklep.cerkiew.pl/…/szkolna-gramatyka-jezyka…), który o głównym języku liturgicznym naszej Cerkwi – języku cerkiewnosłowiańskim – pisze: „Język cerkiewnosłowiański w sposób czysty – nieskażony oddaje treść greckiego oryginału Pisma Świętego (…), jak również myśl teologiczną Ojców Cerkwi pierwszego tysiąclecia chrześcijaństwa. Po drugie integruje prawosławne narody słowiańskie. Po trzecie, charakteryzując się głębią duchowości zaspokaja potrzeby estetyczne prawosławnych Słowian, harmonizując, jak żaden inny język, ze stylem i oprawą prawosławnych nabożeństw. Badania psychologiczne wskazują, że język cerkiewnosłowiański, podobnie jak inne języki, silnie oddziałuje na intuicję człowieka, ma wielki wpływ emocjonalny na jego podświadomość. Jeśliby prawosławne nabożeństwo zostało pozbawione tego języka, zrodziłoby to pośród wiernych poczucie pustki duchowej takiej, której nic nie będzie w stanie zrekompensować”.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
Piotr Jurczuk, fot. Jarosław Charkiewicz



