18 lipca, w wieku 102 lat, spoczął w Panu Michał Bałasz. Cerkiew straciła zasłużonego nestora prawosławnych architektów, Przegląd Prawosławny swego wiernego czytelnika, bo pan Michał zaczynał czytać nasze pismo już na cerkiewnym pogoście. Spośród kilkunastu świątyń prawosławnych, jakie w ciągu 70 lat pracy twórczej zaprojektował, właśnie białostocką Hagia Sophia wskazał na miejsce swego pogrzebu. I tam, 20 lipca arcybiskup białostocki i gdański Jakub we współsłużeniu z kilkunastoma duchownymi odprawił panichidę. Przybyła rodzina, przyjaciele, wdzięczni za merytoryczne wsparcie koledzy architekci, a za cały architektoniczny trud – wierni. Pięknie śpiewał parafialny chór, którym dyrygował Andrzej Tokajuk.
– Dzisiaj w tej świątyni zgromadził nas na wspólnej modlitwie wyjątkowy człowiek – zwrócił się do zebranych arcybiskup Jakub. – Wyjątkowy nie dlatego, że przeżył 102 lata, wyjątkowy, bo był naszym niezapomnianym architektem, który pozostawił po sobie ogromną spuściznę.
Władyka przypomniał, że Michał Bałasz urodził się w 1923 roku w Wilnie, a po wojnie znalazł się na zachodzie Polski, w jej nowych granicach. Tu ukończył studia na architekturze, pierwszego stopnia w Poznaniu, magisterskie na Politechnice w Gdańsku.
W 1954 roku przybył do Białymstoku, objął posadę miejskiego architekta, tu przyjechali jego rodzice.
– Odpowiadał za urbanistykę miejską, z czasem zaczął projektować świątynie – mówił władyka. – Zaczął incognito, bo czasy nie sprzyjały jawności takich poczynań, od dolnej cerkwi w soborze św. Mikołaja. Nie było to proste, bo trzeba było ją urządzić pod istniejącą już świątynią. Cerkiewka służy wiernym do dziś.
Później, wraz ze zmianą czasów i polityki, podejmował się znacznie trudniejszych wyzwań. Zaprojektował jedenaście cerkwi i pięć kościołów katolickich. Podjął się rekonstrukcji cerkwi Zwiastowania w Supraślu.
– Przejął to zadanie po swoim poprzedniku – podkreślił władyka Jakub. – Wtedy poznałem go osobiście. W trakcie rozmowy zaproponowałem inne rozwiązanie. „Tak zrobimy” – usłyszałem błyskawiczną odpowiedź. Przystał na moją propozycję bez żadnej dyskusji. I dodał: „Mam wykonać wszystko czego żąda inwestor, chyba że się czegoś nie da zrobić”. Wtedy zrozumiałem, że jest to inny architekt niż zazwyczaj spotykani. Skromny, spokojny, ale zawsze pogodny, uśmiechnięty. I wyjątkowo utalentowany. Ostatnia nasza rozmowa miała miejsce na Dojlidach. Cerkiew św. Grzegorza Peradze zaprojektował, gdy miał ponad 90 lat. Do końca robił rysunki odręczne, które ktoś przenosił mu na wersję elektroniczną. Mówił, że nie chce już uczyć się obsługi komputera. Dziesięć lat temu nadaliśmy mu order św. św. Cyryla i Metodego. Kiedy w ubiegłym roku odbyła się konsekracja dojlidzkiej cerkwi, pana Michała już na niej nie było. Dzisiaj odchodzi od nas do miejsc wiecznej szczęśliwości i światłości, z tym swoim pogodnym duchem znajdzie tam miejsce w oczekiwaniu na drugie przyjście naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Niech tam odpoczywa wiecznie.
Pogrzeb, poprzedzony Liturgią, odbył się 21 lipca. Obu nabożeństwom przewodniczył o. Anatol Konach, proboszcz parafii Hagia Sophia, z którym współsłużyło sześciu duchownych z Białegostoku i Krakowa (Aleksander Bałasz, brat zmarłego, do końca swych dni śpiewał w cerkiewnym chórze i czytał Apostoła w krakowskiej cerkwi).
Na pogrzeb oprócz rodziny, znajomych, kolegów, przybył także siostrzeniec zmarłego, prezydent Aleksander Kwaśniewski.
– Jeden z architektów powiedział mi kiedyś: projektowałem domy dla ludzi, ale zaprojektować dom dla Boga, jak to jest możliwe? A pan Michał Bałasz to potrafił. Znalazł tę więź między Bogiem a ludźmi – zwrócił się do zebranych o. Anatol Konach i w nawiązaniu do święta, a pogrzeb odbywał się w dzień Kazańskiej Ikony Matki Bożej, dodał: – Na terenie naszej parafii stała cerkiew Kazańskiej Ikony Matki Bożej, na rogu Kazańskiej i Łagiernej, dziś ulic Traugutta i ks. Syczewskiego. Gdyby zwrócono nam tę cerkiew, cerkwi Hagii Sophii by nie było. Tak więc nasze nieszczęście Bóg w radość zamienił.
Na zakończenie otpiewanija o. Adam Sawicki odczytał list kondolencyjny, który na ręce najbliższych skierował metropolita Sawa.
„Ze smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Pana Inżyniera Architekta Michała Bałasza – wybitnego i zasłużonego architekta w Europie, wspaniałego człowieka” – napisał zwierzchnik naszej Cerkwi. „W ciągu trwającej ponad 70 lat pracy twórczej Pan Michał zaprojektował wiele prawosławnych świątyń, jak cerkwie Mądrości Bożej, Zaśnięcia Matki Bożej, św. Pantelejmona i św. Grzegorza Peradze w Białymstoku, Częstochowskiej Ikony Matki Bożej w Częstochowie, Zaśnięcia Matki Bożej w Bielsku Podlaskim, św. Anny w Boratyńcu Ruskim, Ikony Matki Bożej „Miłującej” w Czeremsze, Zaśnięcia Matki Bożej w Czyżach i św. Dymitra Sołuńskiego w Hajnówce. W latach 80. powierzono mu również opracowanie projektu rekonstrukcji soboru Zwiastowania Najświętszej Bogarodzicy monasteru w Supraślu. Z tego zadania wywiązał się znakomicie. Pan Michał był również autorem projektów kilku kościołów rzymskokatolickich – w Białymstoku, Parczewie i Sarnakach. Tym samym, na chwałę Bożą, z gorliwością, ale też nieskrywaną radością, pomnażał dane mu przez Boga talenty.
Osobiście poznałem Pana Michała na początku lat 80. ubiegłego wieku, kiedy byłem biskupem białostockim i gdańskim. Nasza współpraca przebiegała bardzo owocnie. Pan Michał zawsze starał się uwzględniać nasze uwagi, projektując świątynie tak, aby były zarazem piękne, jak i funkcjonalne liturgicznie.
Panie Michale! Żegnając się z Tobą, zapewniamy o swojej modlitwie. Twoje imię zostało wpisane do synodika metropolii.
19 lipca 2025 roku (sobota) odprawiona została w kaplicy metropolitalnej św. archanioła Michała w Warszawie św. Liturgia w intencji zmarłego.
Najbliższą rodzinę Pana Michała proszę o przyjęcia wyrazów współczucia. Niech Wszechmiłosierny Bóg przyjmie jego duszę do miejsca spokoju i szczęśliwości, a nasza wdzięczna pamięć i modlitwa za niego niech trwają na wieki!
Wieczna Ci pamięć, Panie Inżynierze Architekcie Michale!”.
Zmarły został pochowany na prawosławnym cmentarzu na Wygodzie. Nim spoczął w grobie swoich rodziców, Jerzego i Heleny Bałaszów, żegnały go kolejne osoby.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
Ałła Matreńczyk, fot. Jarosław Charkiewicz, autorka, archiwum parafii św. Eliasza w Dojlidach







