Home > Artykuł > Nocna modlitwa w Poczajowie

Nocna modlitwa w Poczajowie

W noc z 31 grudnia 2019 roku na 1 stycznia 2020 roku około dziesięć tysięcy prawosławnych wiernych z różnych państw przybyło do Ławry Poczajowskiej, aby uczestniczyć w święcie ku czci św. Amfiłochiusza Poczajowskiego. Nabożeństwo w soborze Przemienienia Pańskiego, trwające ponad jedenaście godzin, rozpoczęło się wieczorem o godzinie 16, a zakończyło nad ranem o godzinie 3.30. Uroczystemu całonocnemu czuwaniu i drugiej Liturgii przewodniczył metropolita chustski i wynohradowski Marek wraz z metropolitami tarnopolskim i krzemienieckim Sergiuszem, nikołajewskim i oczakowskim Pitirimem, poczajowskim Włodzimierzem, nieżyńskim i pryłuckim Klemensem oraz arcybiskupami pińskim i łuninieckim Stefanem, iwano-frankiwskim i kołomyjskim Serafinem, horodnickim Aleksandrem, konotopskim i głuchowskim Romanem, wołyńskim i łuckim Natanielem. W nabożeństwie wzięło udział ponad stu duchownych.

Św. Amfiłochiusz Poczajowski w tekstach liturgicznych określany jest jako niepokonany wojownik Chrystusowy, darmo leczący cudotwórca, niezachwiany wyznawca, napełniony darami Świętego Ducha, ozdoba Ławry Poczajowskiej, lampa Bożej łaski, umocnienie wszystkich wiernych. Podczas uroczystości obecne były osoby, które znały świętego starca za życia. Dzieliły się one swoimi wspomnieniami z pielgrzymami.

Św. Amfiłochiusz urodził się 27 listopada 1894 roku jako Jakub Hołowatiuk. W 1925 roku wstąpił do Ławry Poczajowskiej, gdzie z błogosławieństwa metropolity warszawskiego i całej Polski Dionizego (Waledyńskiego) w 1932 roku przyjął małą schimę z imieniem Józef. W następnym roku otrzymał święcenia diakońskie, a po trzech latach kapłańskie. Z oddaniem służył Bogu i ludziom, odprawiał nabożeństwa i uleczał chorych. Cieszył się szacunkiem i autorytetem wśród ludzi, których przyjmował codziennie kilkuset.

Był przykładem prawdziwej mądrości w Bogu, chrześcijańskiej miłości i pokory, jak również stanowczości i odwagi w obronie prawdy. Wspierał strapionych, wielu umacniał w wierze, niósł duchowe pocieszenie i otuchę. Nieustannie kontynuował modlitewny trud, duchową walkę i ascetyczny wysiłek prowadzący do oczyszczenia serca. Bóg obdarzył go darem duchowego rozeznania, przewidywania przyszłych zdarzeń, uzdrawiania ciężko chorych, którym lekarze nie byli w stanie pomóc. Nawoływał ludzi do przestrzegania postu i praktykowania modlitwy, które są wielkim duchowym orężem. W ciągu swego życia doświadczył wiele zła zarówno od władzy komunistycznej, jak i od grupy osób ze swego najbliższego otoczenia. Został okrutnie pobity, aż do utraty świadomości, chciano go rozstrzelać, fałszywie oskarżano, próbowano go zrzucić z dużej wysokości, a nawet otruć i zamordować. Te zdarzenia potwierdzają ascetyczną zasadę, że im bardziej człowiek zbliża się do Boga i wzrasta duchowo, tym bardziej wróg zbawienia rodzaju ludzkiego atakuje na różne sposoby ze wzmożoną siłą, często poprzez niedobrych, mściwych ludzi. Starzec wykazywał się w każdym momencie swego życia duchowym męstwem, zgodnie ze słowami: Bogu ufam, nie będę się lękał: cóż może mi uczynić człowiek? (Ps 50,5), Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (Rz 8,31).

W 1965 roku przyjął wielką schimę z imieniem Amfiłochiusz, ku czci św. Amfiłochiusza z Ikonium (340-394), który był stryjecznym bratem św. Grzegorza Teologa (330-390). Poczajowski starzec zmarł 1 stycznia 1971 roku, wcześniej wskazując czas swojej śmierci. Jego kult szybko rozwijał się wśród wiernych, co przyczyniło się do jego kanonizacji przez Ukraińską Cerkiew Prawosławną w 2002 roku.

Tegoroczne uroczystości związane z dniem pamięci św. Amfiłochiusza Poczajowskiego zakończyły się uroczystą procesją z nietlennymi relikwiami świętego, które na czas święta przeniesiono z pieszczernej cerkwi św. Hioba do największej świątyni ławry, czyli do soboru Przemienienia Pańskiego, którego wysokość sięga siedemdziesięciu metrów. Cerkiew prawosławna św. Amfiłochiusza Poczajowskiego, heroicznego i mężnego wyznawcy XX wieku, wspomina także 12 maja. Modlitwa pielgrzymów przed jego relikwiami wznoszona jest nieustannie w ciągu całego roku.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Andrzej Charyło, fot. autor

Odpowiedz