Home > Artykuł > Luty 2024 > Bogurodzica – Theotokos

Prawosławna nauka o Matce Bożej jest wyrazem dogmatu o wcieleniu Jezusa Chrystusa, dlatego zawsze rozpatrywana była w nawiązaniu do Bożego planu zbawienia, dokonanego przez wcielone Słowo Boże. Rozważania Ojców Cerkwi o Przenajświętszej Bogurodzicy były istotną i integralną częścią ich chrystologii. Z tego względu termin Theotokos może być zrozumiany prawidłowo i opisany precyzyjnie jedynie w kontekście nauki o odwiecznym Logosie, Drugiej Osobie Świętej Trójcy.

Początki stosowania greckiego terminu Theotokos

W Cerkwi w trzecim wieku istniała tradycja homiletyczna, jak również praktyka liturgiczna, określania Marii tytułem Theotokos. Świadczy o tym grecka modlitwa pochodząca z około 250 roku: „Pod Twoje miłosierdzie uciekamy się Bogurodzico” (cs. Pod Twoju miłost’ pribiegajem Bogorodice, gr. Ὑπὸ τὴν σὴν εὐσπλαγχνίαν, καταφεύγομεν, Θεοτόκε), która posiadała wielkie znaczenie wśród chrześcijan różnych środowisk. Termin Theotokos był stosowany w Egipcie, Palestynie, Syrii oraz Azji Mniejszej. Za pomocą tego określenia jeszcze przed uściśleniami dogmatycznymi wyrażano wiarę w absolutną jedność Boga i człowieka w Chrystusie.

Na podstawie istniejących źródeł można stwierdzić, że tytuł Bogurodzica jako pierwszy w swoich pismach użył jeden z najbardziej płodnych egzegetów Pisma Świętego, jakim był Orygenes, który przyczynił się do rozwoju szkoły aleksandryjskiej. Wprawdzie nie znajdujemy określenia Theotokos w jego dziełach zachowanych w języku greckim, lecz o stosowaniu przez niego tego tytułu świadczy fragment Kościelnej Historii autorstwa wczesnochrześcijańskiego historyka Sokratesa Scholastyka: „Orygenes w pierwszym tomie komentarzy do Listu Apostoła Pawła do Rzymian, objaśniając w jakim sensie Maria nazywana jest Bogarodzicielką, przeprowadził obszerne studium tego zagadnienia”.

Z upływem czasu tytuł Theotokos stał się powszechnie stosowany we wczesnochrześcijańskiej myśli teologicznej. Był wykorzystywany zarówno w tradycji aleksandryjskiej (Orygenes, św. Dionizy Aleksandryjski, św. Piotr Aleksandryjski, św. Aleksander Aleksandryjski, św. Atanazy Aleksandryjski, Dydym Ślepiec, św. Serapion z Thmuis), jak też w Arabii (Tytus z Bostry), w Palestynie (Euzebiusz z Cezarei, św. Cyryl Jerozolimski), w Kapadocji (św. Grzegorz z Nyssy, św. Grzegorz z Nazjanzu, św. Bazyli Wielki). Termin był używany również przez św. Hipolita Rzymskiego, św. Eustacjusza z Antiochii oraz św. Epifaniusza z Salaminy. Określenie Bogurodzica funkcjonowało w dość szerokim kręgu oraz zakorzeniło się w poszczególnych środowiskach cerkiewnych.

Św. Dionizy Aleksandryjski w 265 roku w liście potępiającym naukę Pawła z Samosaty pisał: „Powiedz, dlaczego nazywasz Chrystusa wspaniałym człowiekiem, lecz nie prawdziwym Bogiem czczonym wraz z Ojcem i Świętym Duchem, wcielonym od Świętej Dziewicy i Bogurodzicy Marii?”. Św. Piotr Aleksandryjski nauczał, że Chrystus narodził się ze „świętej i chwalebnej Władczyni naszej Bogurodzicy”. W podobny sposób miano Bogurodzica wielokrotnie w swoich dziełach wykorzystywał św. Atanazy Aleksandryjski. W Żywocie św. Antoniego pisał: „Tak ucieszył się Abraham, gdy zobaczył Pana, a Jan poruszył się z radości, gdy usłyszał głos Bogurodzicy Marii”. Pod koniec czwartego wieku tytuł Theotokos stał się faktycznie kryterium poprawności wyznania wiary. Św. Grzegorz z Nazjanzu w 370 roku w swoim liście głosił: „Kto świętej Marii nie uważa za Bogurodzicę, jest poza boskością”. W analogicznym stylu wypowiadał się św. Efrem Syryjczyk w Słowie na święto Przemienienia Pańskiego: „Kto zaprzecza, że Maria urodziła Boga, ten nie ujrzy chwały Jego Bóstwa”.

W drugiej połowie czwartego wieku pojawiły się pierwsze analizy dogmatyczne tytułu Theotokos. Poszczególne próby zrozumienia tajemnicy wcielenia zakończyły się szeregiem rozbieżności i nieporozumień. Zastanawiano się, w jakim stopniu Matka Jezusa jest Matką człowieka, a w jakim Matką Boga. W rezultacie tego procesu poglądy antagonistyczne doprowadziły do licznych kontrowersyjnych konfliktów.

Relacja pomiędzy tytułem Theotokos i Christotokos w kontekście kontrowersji nestoriańskiej

Spór odnośnie do stosowania terminu Theotokos związany był bezpośrednio z antiocheńskim mnichem Nestoriuszem (†451), który w 428 roku został arcybiskupem Konstantynopola. Przedstawiciel antiocheńskiego nurtu myśli teologicznej, uczeń egzegety Teodora z Mopsuestii, przyczynił się do wywołania długotrwałych dysput chrystologicznych w dziejach Cerkwi w piątym wieku. Jego doradca kapłan Anastazy podczas kazania zaczął głosić, iż Marię nie należy określać mianem Bogurodzica, ponieważ „niemożliwością jest, aby Bóg był zrodzony przez człowieka”.

Pomimo licznych protestów wiernych, którzy powszechnie stosowali termin Theotokos, Nestoriusz opowiedział się za nowatorskim nauczaniem. Wobec ekspresyjnej dezaprobaty społeczeństwa konstantynopolitańskiego zdecydował się on na zamianę pojęcia Bogurodzica (Theotokos) na Chrystorodzica (Christotokos), ponieważ według jego poglądu Bogurodzica zrodziła człowieka Chrystusa. Zgodnie z koncepcją Nestoriusza, odwieczny Logos, czyli Druga Osoba Świętej Trójcy zamieszkała w człowieku Jezusie Chrystusie, który stał się jedynie posiadaczem, czy też narzędziem boskości, czyli noszącym w sobie Boga (Theoforos). Na bazie tego rozumowania Maria Dziewica nie urodziła Boga, lecz człowieka, dlatego też powinna nazywać się Tą, która przyjęła Boga, Nosicielką Boga, Rodzicielką człowieka i Rodzicielką Chrystusa, ale nie Bogurodzicą.

Arcybiskup Konstantynopola twierdził, że Słowo Boże wcieliło się, ale nie urodziło się z Bogurodzicy według natury ludzkiej. Odrzucał on dwa zrodzenia Logosu oraz podwójną Jego współistotność, a mianowicie że Logos jest współistotny z Bogiem według natury boskiej i współistotny ze Swoją Matką i całym rodzajem ludzkim według natury ludzkiej. Poprzez swoje poglądy zatracał on prawidłowe pojmowanie terminu Theotokos i tym samym tajemnicy wcielenia Drugiej Osoby Świętej Trójcy.

Wobec koncepcji chrystologicznej Nestoriusza stanowczo sprzeciwił się św. Cyryl Aleksandryjski (†444), który w swoim Paschalnym Liście do wiernych Cerkwi Aleksandrii uzasadnił przy pomocy licznych argumentów nieodzowność i słuszność posługiwania się określeniem Bogurodzica. W Liście do egipskich mnichów pisał: „jestem zaskoczony, że są tacy, którzy wątpią, że Przenajświętsza Dziewica powinna być nazywana Bogurodzicą. Jeżeli Jezus Chrystus jest Bogiem, to dlaczego Przenajświętsza Dziewica, która Go urodziła, może nie być Bogurodzicą?”. List ten szybko rozpowszechnił się w Egipcie i wkrótce dotarł też do Konstantynopola, gdzie wywołał niezadowolenie stołecznego arcybiskupa.

Św. Cyryl w celu wyjaśnienia relacji pomiędzy terminem Theotokos i Christotokos napisał Pierwszy list do Nestoriusza, w którym wystąpił przeciwko głoszonym przez niego nieprawidłowym poglądom. Po otrzymaniu niezadowalającej odpowiedzi od oponenta aleksandryjski arcybiskup wysłał Drugi list do Nestoriusza, który stanowi uporządkowane przedstawienie nauki o wcieleniu Syna Bożego oraz o zjednoczeniu dwóch natur w jednej osobie Jezusa Chrystusa. Św. Cyryl głosił: „Dlatego mówi się, że chociaż Syn istniał przed wiekami i był zrodzony z Ojca, według ciała narodził się z niewiasty. Nie znaczy to, że Jego natura Boża wzięła początek ze świętej Dziewicy, ani, że były konieczne drugie narodziny za Jej pośrednictwem, po tych, które stały się z Ojca. (…) Lecz ponieważ dla nas i dla naszego zbawienia zjednoczył się hipostatycznie z ludzką naturą i wyszedł z niewiasty, mówimy, że narodził się cieleśnie. Albowiem nie urodził się najpierw ze świętej Dziewicy zwykły człowiek, w którego by potem wstąpiło Słowo, lecz twierdzimy, że już w łonie matki Słowo zjednoczyło się z ciałem i poddało się narodzinom cielesnym, przyjmując jako własne narodziny swego ciała”.

Aleksandryjski arcybiskup, przedstawiając swoje stanowisko odwoływał się do tradycji myśli teologicznej swych poprzedników, którzy używali tytułu Bogurodzica. „Te rzeczy potwierdza wszędzie nauka prawdziwej wiary, przekonaliśmy się również, że tak samo myśleli święci Ojcowie. Przeto nie wahali się nazwać świętej Dziewicy Bogurodzicą, nie dlatego, że natura Słowa czy Jego Boskość wzięły początek istnienia ze świętej Dziewicy, lecz ponieważ z Niej zrodziło się święte ciało ożywione duszą rozumną. Z tym ciałem zjednoczyło się hipostatycznie Słowo i, jak się mówi, narodziło się według ciała”. Odpowiedzią ze strony arcybiskupa Konstantynopola na zarzuty ze strony egipskiego hierarchy był przepełniony zaciętością Drugi list Nestoriusza do Cyryla. Przeciwnik określania Matki Bożej tytułem Bogurodzica konsekwentnie stał na swoim stanowisku, twierdząc że odpowiednim mianem jest termin Rodzicielka Chrystusa (Christotokos). Nestoriusz nieustępliwie i stanowczo głosił swoją błędną naukę, że „trzeba nazywać świętą Dziewicę Matką Chrystusa, a nie Matką Bożą”.

Arcybiskup Konstantynopola Nestoriusz oddzielał dwie natury w Chrystusie, ludzką i boską, uznając ich zjednoczenie tylko na płaszczyźnie funkcjonalnej, lecz nie ontologicznej. Podkreślając prawdziwość i pełnię natury ludzkiej Chrystusa, traktował ją jako rzeczywistość odrębną od natury Boga Słowa. Tym samym permanentnie dzielił Chrystusa na dwie osoby, na boską i ludzką, i jego naturom przyznawał jedność tylko moralną. W rezultacie podważał on zasadność posługiwania się tytułem Theotokos, w miejsce którego propagował określenie Christotokos. Niepoprawnie głosił on, że Maria Dziewica zrodziła zwykłego człowieka Jezusa Chrystusa, w którym dopiero później zamieszkał boski Logos. Zatem Bóg Słowo nie narodził się z Marii Dziewicy i nie zjednoczył się hipostatycznie z naturą ludzką.

W konsekwencji Nestoriusz negował rozpowszechnione przekonanie, że Chrystus narodził się z Marii z Nazaretu jako Bóg. Według niego święta Dziewica nie mogła być nazywana Matką Boga, lecz jedynie Matką Chrystusa. Twierdził on, że wieczny Bóg nie mógł narodzić się z ludzkiej matki, a później umrzeć i zmartwychwstać. Odwieczne Słowo, które stało się ciałem było jedynie związane z człowiekiem, Jezusem z Nazaretu. W ten sposób Nestoriusz zaczął dzielić Chrystusa na dwóch Synów – Syna Bożego i Syna Dziewicy.

W odpowiedzi na błędną naukę Nestoriusza św. Cyryl Aleksandryjski z wielką determinacją i niestrudzoną stanowczością nalegał na niezbędność wyznawania, że Matka Boża jest Bogurodzicą. Z tego względu, że narodziny nie odnoszą się do natury, lecz do hipostazy (osoby), więc urodzić się może jedynie ktoś, a nie coś. W ten sposób Przenajświętsza Dziewica w prawdziwym tego słowa znaczeniu jest Bogurodzicą, gdyż urodziła Ona Boga Słowo według ciała, skoro w Chrystusie nie ma nikogo innego, kto mógłby urodzić się od Niej.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Andrzej Charyło, fot. autor