Home > Artykuł > Grudzień 2021 > Prawoslawie na świecie

Etiopia – Erytrea

Wrogość wobec chrześcijan

Etiopscy duchowni masowo stają się ofiarami erytrejskich wojsk w konflikcie, który ogarnął zamieszkały głównie przez chrześcijan autonomiczny region Tigraj na północy Etopii, poinformowała międzynarodowa organizacja praw człowieka Release International.

Obrońcy praw człowieka ostrzegają, że wrogi stosunek do chrześcijan z Erytrei rozprzestrzenił się na graniczącą z nią Etiopię, w której erytrejskie siły zbrojne przyłączyły się do działań bojowych.

Rok temu, w listopadzie 2020 roku, erytrejscy wojskowi zabili 750 cywilnych mieszkańców świętego dla Etiopii miasta Aksum, w tym, jak podają źródła etiopskiej Cerkwi, „nie mniej niż 78 duchownych”.

I zabójstwa duchownych na tym się nie skończyły – poinformowała była więźniarka, Helen Berhane. – Erytrejscy wojskowi zabijają wielu kapłanów i gwałcą ich żony. Wrogość do chrześcijan pochodzi z Erytrei. Niektórzy duchowni stoją z krzyżami w rękach, a żołnierze odrąbują im ręce. Kiedy nakazują im zdjąć nakrycia głowy, a ci się nie zgadzają, wtedy ich rozstrzeliwują. Setki duchownych giną w tym konflikcie z rąk erytrejskich wojskowych.

W 2002 roku decyzją autorytarnych władz Erytrei większość świątyń w kraju została zamknięta, a wielu chrześcijan zatrzymano i aresztowano na nieokreślony czas. Niektórzy, jak np. Berhane, byli torturowani.

Helen razem z innymi chrześcijanami zamknięto w kontenerze na pustyni, gdzie w ciągu dnia cierpieli od wysokiej temperatury, a nocą marzli z zimna. Bito ją, żeby zmusić do wyrzeczenia się wiary, ale się jej nie wyrzekła. Teraz kobieta mieszka w Europie i prowadzi kampanię w imieniu prześladowanych erytrejskich chrześcijan.

Innym uczestnikiem kampanii jest doktor Berhane Asmelash, współpracownik Release International. – Chrześcijanie są najbardziej prześladowaną grupą w Erytrei, nie przestają bowiem zbierać się na modlitwę i oddawać czci prawdziwemu Bogu. To jest poza kontrolą rządu – stwierdził.

Totalitarny rząd Erytrei surowo kontroluje obywateli. Według danych ONZ, z kraju uciekło pół miliona osób, czyli do 10 procent ludności.

Tym niemniej chrześcijańska wspólnota w Erytrei stale rośnie.

W ubiegłym roku władze Erytrei uwolniły niektórych chrześcijan z aresztu. Zdaniem obserwatorów, to powinno było ograniczyć epidemię Covid-19 w przepełnionych więzieniach. Ale ostatnio ponownie przystąpiły do aresztowania chrześcijan.

Podczas kilku obław, przeprowadzonych latem, piętnastu chrześcijan aresztowano w domach. Zdaniem dr. Asmelash, w Erytrei obecnie więzionych jest ponad 180 chrześcijan.

Rząd niczego w ten sposób nie wygrywa – powiedział. – W więzieniach przebywa wielu utalentowanych ludzi, którzy mogą wiele uczynić dla swego kraju. Zwracamy się do rządu Erytrei: uwolnijcie tych ludzi. Są potrzebni swoim rodzinom, żonom i mężom.

Wielu chrześcijan uciekło do sąsiedniej Etiopii, schronienie znajdując w obozach uchodźców, dopóki w regionie Tigraj nie wybuchła wojna domowa. W miarę zaostrzenia się konfliktu erytrejskie wojska włączyły się do charakteryzujących się okrucieństwem i prowadzących do głodu działań wojennych.

Izrael

Odnaleziono mozaiki z cerkwi nad domem apostołów Andrzeja i Piotra

Archeolodzy twierdzą, że historyczne znaleziska na miejscu biblijnej Betsaidy dowodzą istnienia legendarnej świątyni nad zrujnowanym domem apostołów Chrystusa.

W Izraelu archeolodzy podczas wykopalisk na terenie Betsaidy odkryli mozaikowe podłogi, które znajdowały się wewnątrz legendarnej świątyni, prawdopodobnie zbudowanej nad domem apostołów Piotra i Andrzeja, donosi Gazeta.Ru, powołując się na izraelski dziennik Haaretz.

1500-letnią mozaikę tworzą małe żółte, czerwone i pomarańczowe, często już zniszczone, płytki z greckimi, niejednokrotnie zatartymi, napisami.

Ale zachowane fragmenty mówią o biskupie i odbudowie świątyni. Wcześniej wzmianki o tej legendarnej bazylice znajdowały się tylko w jednym źródle – dzienniku podróży świętego Willibalda z 725 roku. Dlatego wielu historyków podchodziło sceptycznie co do istnienia świątyni nad domem apostołów Chrystusa.

Archeolodzy uważają, że znalezisko jest nie tylko dowodem istnienia bazyliki nad domem apostołów Piotra i Andrzeja, umożliwia także po raz pierwszy zbadanie ich domu. Naukowcy przypuszczają, że w średniowieczu bezpośrednio na ścianach świątyni zbudowano cukrownię, nie okazując najmniejszego zainteresowania mozaikom. Właśnie dlatego wszystko w środku zalane było błotem, które zniszczyło napisy.

Rosja

Z okazji jubileuszu o problemach

Uroczystość wręczenia patriarsze Kiryłowi najwyższej nagrody Rosji, orderu św. Andrzeja Apostoła Pierwszego Powołania, odbyła się 20 listopada w sali Katarzyny na Kremlu. Nagrodę, przyznaną za „wybitny wkład w zachowanie i rozwój duchowych i kulturalnych tradycji, umocnienie pokoju i zgody między narodami” wręczył obchodzącemu 75 rocznicę urodzin jubilatowi prezydent Władimir Putin.

Z okazji jubileuszu telewizja rosyjska wyemitowała szereg filmów poświęconych patriarsze, a telewizyjna stacja publiczna „Rosja 1” zaprezentowała długi wywiad z hierarchą, który przeprowadził dyrektor telewizji „Spas” Borys Korczewnikow.

Jubilat wspomina dzieciństwo, odnosi się do współczesnych problemów prawosławia zarówno na Ukrainie, jak i całym świecie, także epidemii koronawirusa.

Na pytanie o przyczyny postępowania patriarchy konstantynopolitańskiego Bartłomieja, które doprowadziły do raskołu w światowym prawosławiu, jubilat odparł:

Myślę, że są dwie przyczyny. Pierwsza to absolutnie fałszywe samopojmowanie patriarchy Bartłomieja, który uważa się za przywódcę prawosławnego świata. A z punktu widzenia prawosławnej eklezjologii jest pierwszym wśród równych, on natomiast uważa się nie za pierwszego wśród równych, lecz za pierwszego nad wszystkimi pozostałymi. To znaczy ulega pokusie tej idei, której realizacja doprowadziła do podziału chrześcijaństwa na wschodnie i zachodnie. I teraz nie boję się powiedzieć, że z osobistej inicjatywy patriarchy Bartłomieja ta kwestia władzy podzieliła już prawosławną Cerkiew.

Patriarcha Kirył nazwał to tragiczną kartą w historii prawosławnej Cerkwi. – I my wszyscy, zwłaszcza lokalne Cerkwie, powinniśmy uczynić wszystko, żeby ponownie sprawować wspólnie Eucharystię wokół jednego prestołu, umacniając wiarę prawosławną wśród nam współczesnych. Żeby Cerkiew mogła stać się duchową siłą, zdolną pomóc człowiekowi w znajdowaniu drogi w tym nieprostym współczesnym życiu.

Zwierzchnik ruskiej Cerkwi wspomniał także o drugim czynniku, który mógł mocno wpłynąć na patriarchę Bartłomieja – politycznym. – Sytuacja konstantynopolitańskiego patriarchatu jest zawsze niestabilna – kiedy to mówię, mam na względzie czas po upadku bizantyńskiego imperium. Patriarcha znajdował się i do tej pory się znajduje pod kontrolą nieprawosławnych sił politycznych. Wydaje mi się, że patriarcha, nie będąc zobowiązany do podporządkowania się im, zmuszony jest do korelacji swego stanowiska z liberalnym kontekstem, który istnieje w zachodnioeuropejskich krajach i w USA. W pewnym stopniu Kościół na Zachodzie jest nas to wrażliwy. Prosty przykład – Cerkiew prawosławna nie zgadza się i nigdy się nie zgodzi z nowomodną ideą dotyczącą relacji małżeńskich. Współżycie, które obecnie praktykują ludzie tej samej płci, my nazywamy szczególnym grzechem.

Zapytany o uczucie, jakie towarzyszyło przy odprawianiu nabożeństwa przy pustej z powodu koronawirusa cerkwi, patriarcha powiedział:

To jeden z najtrudniejszych momentów mego życia. Kiedy wyszedłem z Królewskich Wrót i zobaczyłem niemal całkowicie opustoszałą cerkiew Chrystusa Zbawiciela, przeżyłem trudne chwile, co odbiło się na całym świętowaniu Paschy. Trudno było od tego się uwolnić, pozostawało jedynie mieć nadzieję, że ten trudny czas minie.

A na pytanie, dlaczego do tego doszło, dlaczego Pan do tego dopuścił, patriarcha odparł:

Na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi. Tylko Pan wie, dlaczego tak się stało. Ale możemy zastanowić się nad tym. (…) Bo jak rozwijała się cywilizacja, zwłaszcza w XX, na początku XXI wieku? Stale obecny był triumfalizm: polecieliśmy w kosmos, wcześniej rozszczepiliśmy atom, tworzymy nowe technologie, my, my, my, stajemy się bardzo silni. W centrum tej ideologii jest człowiek, który staje się taki silny, niezależny od Boga – to praktycznie restauracja pogaństwa, właśnie taka była filozofia pogan. Jak pisał Gorki – człowiek to brzmi dumnie. A kto jest ojcem dumy (pychy). Sam diabeł. I jeśli człowiek – to brzmi dumnie, jeśli człowiek nie ma pokory, nie jest w stanie krytycznie odnieść się do samego siebie, zamienia się w poganina. Ale jeśli wrócić do tematu pandemii, to być możе Pan trochę przywrócił nas do życia. Jesteście tacy wszechmocni, wszystko umiecie, wszystko wiecie –
a oto macie przykład waszej słabości, waszego zakłopotania, waszej niemocy. Nie myślę, że Pan będzie nas długo doświadczać, ale będziemy musieli przejść przez okres krytycznego stosunku do, w pierwszej kolejności współczesnej wysoko technologicznej cywilizacji, żeby zrozumieć, że nie wszystko możemy rozwiązać w jednej chwili, że potrzebujemy czasu, wysiłku, itd. Powiedziałbym, że to doświadczenie samokrytycznego stosunku do siebie samego, nas samych i być może w XXI wieku należy przejść przez to, żeby uświadomić sobie swoje błędy i zbłądzenia – w pierwszej kolejności w zakresie oceny samych siebie. Bóg bowiem sprzeciwia się pysznym, pokornym zaś daje łaskę (Jk 4,6)
.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

na podst. spzh.news, sobor.by, pravoslavie.ru, church.by

oprac. Ałła Matreńczyk, fot. pravoslavie.ru