Home > Artykuł > Lipiec 2023 > Ze śpiewem przez dziesięciolecia

Ze śpiewem przez dziesięciolecia

To było święto pokoleń, piękna wyśpiewanego z duszy, trudu wkładanego przez całe lata, by śpiewać lepiej, krok po kroku zbliżać się do Boga. 10 czerwca w soborze św. Mikołaja w Białymstoku obchodzono jubileusz czterdziestolecia chóru młodzieżowego.

Chór powstał z błogosławieństwa ówczesnego arcybiskupa diecezji białostocko-gdańskiej, obecnego metropolity – Sawy. Nazywano go „chórem duszpasterstwa akademickiego”. Od początku miał pełnić tę najważniejszą dla chóru cerkiewnego rolę – śpiewać podczas nabożeństw, głównie podczas porannej niedzielnej Liturgii. Na początku prowadzenie chóru powierzono protodiakonowi Bazylemu Dubecowi. Wokół niego szybko zebrała się, stale powiększająca się, grupa młodzieży. Tym samym zarysowały się kierunki, w których nieprzerwanie od lat rozwija się chór – wysoki poziom wykonawczy, poszukiwania repertuarowe, przybliżanie młodych do Cerkwi, integracja młodzieży, pokazywanie prawosławia poprzez śpiew poza świątynią. Przez wiele lat chórem oddanie dyrygował protodiakon Aleksander Łysynkiewicz. Chórzyści wyjeżdżali na festiwale w Polsce i za granicę. Wciąż i wciąż podnosili poziom śpiewu (to trudne przy rotacji śpiewaków), ale – co najważniejsze – śpiewali podczas nabożeństw całego cyklu rocznego. Brali udział w nagraniach telewizyjnych czy w ważnych wydarzeniach, jak nadanie tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu w Białymstoku metropolicie Sawie. W tym czasie chór przyjął nazwę Aksion. Byli chórzyści, którzy rozsypali się po rożnych chórach, zgodnie powtarzali, że praca pod kierunkiem o. Aleksandra, wspólny śpiew, spędzany razem czas miały niebagatelny wpływ na ukształtowanie ich jako dorosłych.

Po o. Aleksandrze chór objęła jego wychowanka, Joanna Jurczuk. To dyrygentka, dziś pracująca w Operze i Filharmonii Podlaskiej, która studia muzyczne ukończyła z wyróżnieniem, i która nigdy nie zapomniała, że chór cerkiewny ma przede wszystkim pomagać w modlitwie. Przed piętnastoma laty jej koncert dyplomowy, po raz pierwszy w historii uczelni, odbył się poza murami szkoły, w soborze św. Mikołaja. Tu, za zgodą arcybiskupa Jakuba i władz uczelni, zebrała się komisja. A ówczesna młoda dyrygentka zdecydowała się na pracę nie ze złożonym z profesjonalistów chórem uczelnianym, a chórem cerkiewnym, w którym przeważają osoby bez wykształcenia muzycznego. Chór nagrał kilka płyt.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Natalia Klimuk, fot. prot. Wiaczeslaw Perek