Home > Artykuł > Najnowszy numer > Ku pamięci świętej

Krew męczenników zawsze przyniesie owoce” – mówił podczas uroczystości ku czci Męczenników Podlaskich, w sobotę 29 lipca w Zaleszanach, metropolita Sawa. Dzień później, 30 lipca, na cmentarzu prawosławnym w Maleszach poświęcono pomnik na grobie jednej z grona podlaskich świętych – Marii (Pietruczuk).

2 lutego 1946 na wieś Szpaki napadł oddział Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego pod dowództwem kapitana Romualda Rajsa „Burego”. Potem zaatakował Zanie i podpalił Końcowiznę. Maria, mieszkanka Szpaków, dwudziestoletnia dziewczyna, oparła się gwałtowi i została postrzelona z karabinu. Zmarła w szpitalu w Bielsku Podlaskim. Pochowano ją na cmentarzu w Maleszach. Z czasem krzyż rozpadł się, zniszczyła się tablica. Maria w 2020 roku, decyzją Soboru Biskupów Cerkwi w Polsce, wraz z innymi mieszkańcami Szpaków, Zań, została włączona do grona Męczenników Chełmskich i Podlaskich. Na cmentarzu w Maleszach są pochowani także święci Paweł (Filipczuk), Jan (Szeszko), dwudziestojednolatek, i drugi Jan o tym samym nazwisku, czterdziestopięcioletni.

Przy Białoruskim Towarzystwie Historycznym zawiązała się inicjatywa społeczna „Nasza Pamięć”. Społecznicy postanowili odnaleźć groby ofiar „Burego” ze stycznia 1946. Trudno było znaleźć miejsce pochówku Marii, a kiedy się powiodło, nie sposób było nie zareagować. Dzięki wielu, mniejszym i większym, wpłatom udało się postawić nowy pomnik. Nieodpłatnie zaprojektował go prof. Jerzy Uścinowicz: – To memorium poświęcone świętej Marii Pietruczuk, w formie sarkofagu, który otulił istniejący, bardzo zniszczony, grób. Jest absyda z Ukrzyżowaniem. Absyda w swym symbolicznym znaczeniu jest odwołaniem do Matki Bożej, „ściany niezburzalnej”, „muru niezwyciężonego”. Matka Boża utrzymuje krzyż przestrzenny, jakby starała się utrzymać ciężar bólu, który zawsze ze sobą niesie golgota.

Poświęcenia dokonał o. Marek Jakimiuk, miejscowy proboszcz. Odkąd objął maleszewską parafię przed pięcioma laty, modli się nad grobami za dusze niewinnych ofiar w Maleszach, Zaniach, w lesie przy Puchałach Starych, gdzie także zimą 1946 roku zamordowano trzydziestu prawosławnych furmanów, obecnych świętych. – Kiedy 2 lutego 2018 roku w Zaniach na wspólną modlitwą przybyło siedem osób, ktoś zapytał czy jest sens? Jest, jeśli coś robimy w imię Boże. Dziś mamy swoich świętych. Był czas, że nie mówiło się o wydarzeniach z 1946, nie wiadomo było, gdzie niewinnie zabici zostali pochowani. Dziś są świętymi – mówił o. Marek. – Pomnik na grobie św. Marii będzie małą świątynią, której teraz nikt z przychodzących na cmentarz nie ominie.

Po poświęceniu odsłużono trzecią część akatystu do Męczenników Podlaskich. Dwie poprzednie odprawiono w Zaniach i Puchałach. Tego dnia, w niedzielę po święcie Zaleszańskiej Ikony Bogarodzicy i Męczenników Podlaskich, jak w poprzednich latach, modlitwy w maleszewskiej parafii rozpoczęły się od Liturgii w cerkwi filialnej w Brańsku. Uczestniczyli w nich wierni i pielgrzymi z Białegostoku i okolic, których przyjazd po raz kolejny zorganizowało Bractwo Trzech Świętych Hierarchów z przewodniczącym Sławomirem Nazarukiem na czele.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Natalia Klimuk, fot. autorka