Home > Artykuł > Listopad 2023 > Wielkie serce i oddanie

9 października swą ziemską pielgrzymkę zakończyła pani Halina Rudczuk. Kilka dni wcześniej spotkaliśmy się w szpitalu. Po zabiegu chirurgicznym miała wrócić do domu. Wspominaliśmy początki naszej znajomości. W sierpniu 1983 roku prowadziłem swój pierwszy obóz, organizowany przez Bractwo Młodzieży Prawosławnej, trzeci turnus obozów roboczych przy odbudowie cerkwi Zwiastowania Bogarodzicy w monasterze w Supraślu. W poprzednich turnusach uczestniczyło po kilkadziesiąt osób, na kolejnym można było oczekiwać podobnej grupy, a ponadto spodziewaliśmy się przyjazdu kilkunastoosobowej grupy młodych Niemców, którzy chcieli pomóc w odbudowywaniu cerkwi, zniszczonej przez ich przodków pod koniec drugiej wojny. Niepokoiła myśl, że wszystkich trzeba będzie nakarmić, a w owych czasach żywność była „na kartki”. Pani Nina Saczko skierowała mnie wówczas do swej przyjaciółki, która znała się na zbiorowym żywieniu, bo pracowała w stołówce szkolnej. Pani Halinka zgodziła się przyjechać do Supraśla, pod warunkiem że będzie mogła zabrać swoich kilkuletnich wówczas synów – Arka i Igora.

Jej obecność na tym obozie była niezastąpiona. Uczestniczyło w nim około pięćdziesięciu-sześćdziesięciu młodych ludzi, ale do żmudnej pracy przy rozbiórce starych, XVI-wiecznych, cerkiewnych murów przyjeżdżało codziennie kolejnych kilkadziesiąt osób z pobliskiego Białegostoku. Pani Halinka każdego dnia przygotowywała obiady dla ponad setki zmęczonych i głodnych młodych i dorosłych. Było to wielkie wyzwanie, bo o wszystkie składniki trzeba się było wystarać. Jedzenie było smakowite, przygotowane na czas i zawsze starczało go wszystkim. Uczestnicy „komisyjnie” stwierdzali, że pani Halinka smaczną zupę potrafi ugotować nawet „z gwoździa”. Ponadto, co dla wszystkich było ważne i pomocne, wszystko robiła ze szczerym radosnym uśmiechem.

To był początek szerokiej działalności pani Halinki nie tylko na obozach Bractwa, ale i w szerszym cerkiewnym środowisku.

W następnych latach przygotowywała obiady nie tylko na obozach w Supraślu, ale też na Grabarce i w wielu innych miejscach. Pomagała przy obozach, które Bractwo organizowało dla dzieci. Wielu prawosławnym parafiom w Białymstoku i w jego bliższych i dalszych okolicach zaczęła pomagać w przygotowywaniu świątecznych poczęstunków dla gości i pielgrzymów – parafii św. Mikołaja w Drohiczynie na przykład w organizacji obchodów 900-lecia jej istnienia. W owych czasach nie było dostępnego cateringu. Wszystko we własnym zakresie musiały przygotowywać matuszki przy wsparciu rodzin, przyjaciół i gospodyń z parafii. Pani Halinka okazywała im wówczas niezwykłą pomoc, służąc fachową wiedzą i doświadczeniem, a nade wszystko uspokajającym uśmiechem. Okazała się wielce pożądanym wsparciem i zaczęła być wręcz rozchwytywana.

Od naszego pierwszego kontaktu minęło dokładnie czterdzieści lat i przy tym krótkim szpitalnym spotkaniu postanowiliśmy, że trzeba to jakoś uczcić. Mieliśmy porozmawiać o tym po jej wyjściu.

Podczas świątecznych obchodów w parafii św. Jana Teologa w Białymstoku spotkałem dwóch uczestników pierwszego międzynarodowego obozu Bractwa Młodzieży Prawosławnej, który odbył się w 1984 roku w Supraślu – o. Michała Rosica i ihumena Metodego Cupera ze Słowacji. Po 39 latach ciągle pamiętali panią Halinkę i pytali o jej zdrowie…

Mieliśmy się spotkać, aby razem świętować. Nie zdążyliśmy…

Wspominajcie ją w swoich osobistych modlitwach. Zapiszcie jej imię na karteczkach z imionami zmarłych bliskich, aby modlitewna pamięć o ciągle żywej duszy pani Halinki trwała w waszych cerkwiach jak najdłużej, niech stanie się wieczna…

Wiecznaja pamiat’, pani Halinko!

o. Włodzimierz Misijuk

Droga pani Halinka na trwale zapisała się w naszych sercach członków Bractwa Młodzieży Prawosławnej w pierwszych latach działalności. Za jej wielkie serce i oddanie nam, młodym, uhonorowaliśmy panią Halinkę tytułem Honorowego Członka Bractwa. Była bardzo bliska i serdeczna, zawsze uśmiechnięta, otwarta i gotowa do pomocy. Będziemy ją teraz wspominać modlitewnie, wierząc że Bóg wyznaczy jej miejsce wśród swoich świętych.

Wiecznaja twoja pamiat’, droga pani Halinko! Wyrazy współczucia synom i całej rodzinie….

Sławomir Makal