Home > Artykuł > Grudzień 2023 > Chrześcijanie wobec konfliktu w Gazie

Chrześcijanie wobec konfliktu w Gazie

Do 2023 roku, zanim opuściłem Rosyjską Cerkiew Prawosławną, byłem kapłanem Rosyjskiej Misji Cerkiewnej w Jerozolimie. Spędziłem w Izraelu cztery lata, przez co z jednej strony znam kontekst, ale z drugiej nie mogę być bezstronny, bowiem wciąż niepokoję się o moich przyjaciół.

Ocena reakcji prawosławnych na przemoc w Gazie i Izraelu nie jest łatwa. Należy pamiętać o wielu różnych czynnikach, które wpływają na nią, złożony charakter wspólnot prawosławnych na Bliskim Wschodzie w ogóle, różny status cerkiewnych liderów i poszczególnych wspólnot, i tak dalej.

Po pierwsze, podczas gdy większość duchownych, piastujących najwyższe urzędy w prawosławnym patriarchacie Jerozolimy jest pochodzenia greckiego i ma greckie obywatelstwo, większość świeckich i duchownych parafialnych to rozsiana po całej Ziemi Świętej ludność miejscowa, dla większość której językiem ojczystym jest arabski. Powoduje to nieuniknioną konieczność, aby patriarchat jerozolimski był w swoich wypowiedziach ostrożny i świadomy konkretnego kontekstu, w którym jego słowa są słyszalne i interpretowane.

Po drugie, chrześcijanie w ogóle stanowią obecnie mniejszość ludności na Bliskim Wschodzie. Oznacza to, że poszczególne Kościoły muszą przystosować się do różnych kontekstów i utrzymywać dobre stosunki z lokalnymi władzami religijnymi, które często przeplatają się z cywilnymi. Oznacza to również, że oświadczenia, które wydają, aby zostały w ogóle usłyszane czy zauważone, bardzo często muszą być wydawane jako oświadczenia wspólne.

Po trzecie, pośród prawosławnych panuje specyficzna tendencja, aby pozostawać w dość bliskich relacjach z władzami państwowymi. Na Bliskim Wschodzie nie jest to takie proste, bowiem jurysdykcje często nie pokrywają się z granicami politycznymi i często obejmują kilka zupełnie różnych, jeśli nie wrogich wobec siebie, struktur. Tak więc nie ma tu więzi Cerkiew-naród lub Cerkiew-państwo, które da się zauważyć w krajach tradycyjnie prawosławnych. W tym kontekście kluczowe decyzje są dla instytucji kościelnych dodatkowo trudne i skomplikowane, a zawierane przez nie porozumienia często mają niestały i niepubliczny charakter.

Poprzez ten wieloaspektowy pryzmat można spróbować zrozumieć stanowisko prawosławnych na temat wydarzeń w Gazie. Początkowa reakcja na wybuch przemocy w Ziemi Świętej została opublikowana następnego dnia po masakrze w Kfar Aza, czyli 8 października. Jest to wspólne oświadczenie patriarchów i zwierzchników Kościołów w Jerozolimie. Potępia ono przemoc w ogóle, nie opowiadając się po żadnej stronie i bierze pod uwagę wspomniane trudności. Jest to prawdopodobnie najlepsze oświadczenie, na jakie można mieć nadzieję na Bliskim Wschodzie: „Jednoznacznie potępiamy wszelkie czyny, które są skierowane przeciwko ludności cywilnej, niezależnie od jej narodowości, pochodzenia etnicznego lub wiary”. Powinienem również dodać, że tego rodzaju oświadczenie jest nie tylko politycznie bezpieczne, ale także głęboko chrześcijańskie i trudne do podważenia. Jednocześnie jest to jednak oświadczenie, które mogło być wydane w niemal każdym dowolnym momencie historii konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Wskazuje również na zmagania, jakich wspólnoty chrześcijańskie doświadczają w Ziemi Świętej.

Drugie oświadczenie było również wspólne i zostało opublikowane 13 października. Tutaj można już dostrzec zmianę retoryki – wszystkie wypowiedzi zostają teraz powiązane z konkretnymi wydarzeniami, a nie z odwiecznym konfliktem w ogóle. Chociaż oświadczenie mówi o „nieuzasadnionym ataku na wszystkich cywilów”, jego głównym tematem jest kryzys humanitarny w Gazie i przez to wzywa „państwo Izrael, przy wsparciu społeczności międzynarodowej, aby umożliwić transportom humanitarnym dotarcie do Gazy”.

Kilka dni później pojawia się nowe wspólne oświadczenie, potępiające „przestępczy atak, który nastąpił na terenie Anglikańskiego Episkopalnego Szpitala Al Ahli w Gazie”. Co ważne i trzeba to podkreślić, tym razem, podobnie jak wcześniej, wsparcie i współczucie skierowane jest do całej ludności cywilnej. Kościoły w żaden sposób nie popierają Hamasu i jego bojowników. Należy również wziąć pod uwagę fakt, że niezależnie od tego, jak małe są ich wspólnoty w Gazie i na terytorium palestyńskim w ogóle, odczuwają one potrzebę ich wspierania. Choć stali się bezwolnymi ofiarami reakcji Izraela na ataki Hamasu, chrześcijanie w Strefie Gazy żyją w dość wrogim środowisku i przez swoich sąsiadów ciągle traktowani są jako potencjalni zdrajcy.

Należy wspomnieć również o odrębnym oświadczeniu patriarchatu jerozolimskiego, związanym z ofiarami pośród prawosławnej społeczności chrześcijańskiej w Gazie. Władyka Aleksios, arcybiskup Tyberias, został mianowany przez patriarchat opiekunem wspólnot prawosławnych w Gazie w 2001 roku. Od samego początku obecnej fazy konfliktu aż do teraz arcybiskup nieustannie przebywa z parafianami greckiej cerkwi prawosławnej św. Porfiriusza w Gazie (i wszystkimi, którzy szukają w niej schronienia) w budynkach parafialnych, modląc się z nimi i wspierając w tych mrocznych czasach. Tak więc wyrażone przez patriarchat jerozolimski 20 października „najbardziej zdecydowane potępienie izraelskiego nalotu, który naruszył zabudowania cerkiewne w mieście Gaza”, nie powinno być zaskoczeniem ani też nie powinno być poddawane w wątpliwość lub lekceważone. Chociaż według oficjalnych wystąpień sił zbrojnych Izraela, atakowani są tylko terroryści, niewinni ludzie, w tym chrześcijanie w Gazie, nadal stają się ofiarami wojny. Podczas gdy Hamas można uczciwie winić za wszystkie ofiary śmiertelne i cierpienia ludzi mieszkających zarówno w Izraelu, jak i w Strefie Gazy, tego punktu widzenia nie można narzucać ofiarom konfliktu, ponieważ ich życie wciąż jest zagrożone.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

hieromnich Atanazy (Bukin)

tłum. o. Wlodzimierz Misijuk

źródło – https://publicorthodoxy.org/2023/11/02/what-about-the-songs-of-zion/