Home > Artykuł > Grudzień 2023 > Prawosławna królowa

Z wykładem na temat Heleny, prawosławnej królowej Polski, wystąpił na spotkaniu Stowarzyszenia „Ruś”, profesor Aleksander Naumow. Sala w Centrum Kultury Prawosławnej była wypełniona po brzegi.

Gdy rozmawiamy o królowych Polski, które odegrały dużą rolę w prawosławiu, ale i polsko-litewskiej państwowości, wspomnieć należy nie tylko o Helenie, żonie Aleksandra Jagiellończyka, ale i Sonce, czwartej żonie Władysława Jagiełły, na wstępie podkreślił prelegent.

Sonka (Sońka, Zofia) pochodziła z ruskiego prawosławnego rodu, była jedną z trzech córek kniazia Andrzeja Holszańskiego, z tego rodu wywodziła się św. Juliania Olszańska (XVII wiek), jedyna święta spoczywająca w Kijowsko-Pieczerskiej Ławrze, której imię wspominamy na całonocnym czuwaniu.

Sońka urodziła się w 1405 roku, zmarła w 1461, była niemal o czterdzieści lat młodsza od Jagiełły. Wyswatał ją Jagielle stryjeczny brat Witold, wielki książę litewski. Jagiełło miał już za sobą trzy małżeństwa, ale okres niemowlęctwa przeżyło tylko jedno jego dziecko, zrodzona z drugiego małżeństwa chorowita córka Jadwiga. Dla przedłużenia dynastii potrzebował syna.

Za radą Witolda wybrał się więc do Holszańskich, gdzie były trzy córki na wydaniu – Wasylisa, Sońka i Maria. Chciano go ożenić z najstarszą Wasylisą, Jagiełło wolał Sońkę. A że wówczas nie wypadało, żeby starsza siostra wychodziła za mąż przed młodszą, szybko zaczęto szukać męża dla Wasylisy i wydano ją za Iwana Bielskiego, kniazia, którego córka Agnieszka została żoną Iwana Chodkiewicza, ojca założyciela monasteru w Supraślu.

Maria, młodsza siostra Sońki, została żoną mołdawskiego hosudara Eliasza, syna najsłynniejszego hosudara mołdawskiego Aleksandra Dobrego, który wzniósł na wyżyny prawosławie mołdawskie. Sońka, już jako dobrze uposażona wdowa (przez 26 lat po śmierci Jagiełły mieszkała na zamku w Sanoku), bardzo popierała swoją siostrę Marię i siostrzeńców, Romana i Aleksandra.

Sońka przed ślubem, który odbył się w 1420 roku, musiała zmienić wyznanie na katolickie, została nawet ponownie ochrzczona. Urodziła królowi trzech synów, środkowy zmarł. Na dworze nie podobało się, że jest ruska, stale więc jej coś zarzucano, oskarżono nawet o otrucie niewiele młodszej od niej pasierbicy Jadwigi i zdradę małżeńską. Złożyła więc oczyszczającą ją z zarzutów przysięgę niewinności, popartą oświadczeniami pochodzących z najznamienitszych rodów siedmiu dwórek.

Sonka chciała czytać Biblię w zrozumiałym języku słowiańskim, a że na cerkiewnosłowiański nie wyrażono zgody, nauczyła się polskiego i zainicjowała jej przekład na język polski. To właśnie dla Sońki powstała słynna „Biblia Królowej Zofii”, nazywana także Biblią szaroszpatacką od węgierskiego miasteczka Saros Patak, gdzie do 1939 roku znajdował się ten zabytek.

Sońka zachowała się w naszej pamięci jako fundatorka pierwszej kaplicy w katedrze wawelskiej, która znajduje się tuż po lewej stronie, przy wejściu do wawelskiej katedry.

Zgodnie z jej wolą, ta gotycka świątynia Świętej Trójcy została pokryta ruskimi bizantyńskimi freskami. Później zostały one zamalowane i dziś kaplicę zdobią modernistyczne malowidła Władysława Tetmajera. Jedno z nich przedstawia ślub Sońki Holszańskiej z Władysławem Jagiełłą.

Z dawnego wystroju zachowała się jedynie alabastrowa płyta z przedstawieniami Zwiastowania i Nawiedzenia – rozmową Marii z Elżbietą. W tej kaplicy Sońka spoczęła po śmierci.

Tu warto zwrócić uwagę, że bizantyńsko-ruskie freski, dziś pięknie zrekonstruowane, Jagiełło polecił wykonać także w kaplicy Świętej Trójcy na zamku w Lublinie, w kościołach w Sandomierzu, Gnieźnie, Wiślicy. Długosz, który nie lubił Jagiełły, z przekąsem pisze, że Jagiełło, jak wchodził do kościoła i nie widział bizantyńsko-ruskich malowideł, milcząc wychodził. Tak więc, niezależnie od swoich decyzji politycznych, manipulowania katolicyzmem, prawosławiem, chrztami, Jagiełło był serdecznie związany z kulturą prawosławną, z obrzędowością wschodnią. Z czwartą żoną rozmawiał po rusku. Tam gdzie Jagiełło jechał, działały dwa oddziały kancelarii – łacińska i ruska.

To za panowania syna Sońki i Władysława Jagiełły, Kazimierza Jagiellończyka, wydrukowano w Krakowie w drukarni Szwajpolta Fiola pierwsze na świecie druki cyrylickie, i to cztery imponujące tomy.

Kazimierz Jagiellończyk polecił też swojej żonie, Elżbiecie Rakuszance (nazywanej matką królów, bo czterej jej synowie wstąpili na tron), by wnętrze ich kaplicy pogrzebowej pod wezwaniem Świętego Krzyża, znajdującej się po prawej stronie od wejścia do katedry, też pokryć bizantyńsko-ruskimi freskami. Te freski zachowały się do dziś, jedyne nieprzemalowywane od powstania.

Gdy na tron wstąpił Jan Olbracht, syn Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki, jego brat Aleksander był wielkim księciem litewskim. Relacje między Moskwą a Wilnem były pełne napięć, żeby je załagodzić, szukano także matrymonialnych rozwiązań. Aleksander dowiedział się więc, że w Moskwie jest przepiękna dziewczyna Helena, która pochodzi z małżeństwa Zoe (czyli Zofii), bratanicy ostatniego cesarza Bizancjum, z kniaziem Iwanem III. Po upadku Konstantynopola i śmierci swego stryja w 1453 roku Zoe razem z bratem i całą rodziną wyjechała do Włoch, tam, adoptowana przez papieża, najprawdopodobniej przyjęła katolicyzm albo unię ferraro-florencką, która zachowywała obrządek wschodni, ale przyjmowała dogmatykę zachodnią. Gdy dyplomacja papieska dowiedziała się, że Iwan III, zwany Srogim, szuka żony, przedstawiła mu Zoe, w nadziei że poprzez to małżeństwo nasilą się wpływy unickie na Wschodzie. Zoe w Moskwie wróciła do prawosławia, stając się jedną z najwybitniejszych osób w państwie, cały czas pilnie strzegąc swego przywiezionego z Konstantynopola skarbu – stauroteki, czyli krzyża z kawałeczkiem Drzewa Pańskiego.

Helena urodziła się 19 maja 1476 roku, zmarła 20 stycznia 1513. Jej ślub z Aleksandrem odbył się 18 lutego 1495 roku. Helena przywiozła ze sobą do Wilna Ikonę Bogarodzicy. Nie wiadomo, co się z nią stało. W osiemdziesięcioosobowym towarzyszącym jej ślubnym orszaku był batiuszka, o. Foma. Miał pilnować, żeby Helena nie przeszła na katolicyzm, ani nie chodziła do kościołów katolickich. – A jeśli sama zechce zmienić wiarę? – dopytywał przed wyjazdem Iwana III o. Foma. – Na to nie ma naszej woli – usłyszał.

Ślub odbył się w katedrze katolickiej w Wilnie. Udzielał go biskup katolicki, zwracając się do Aleksandra. Przy Helenie z boku stał o. Foma i czytał wszystkie podstawowe modlitwy, wieniec (koronę) położono tylko na głowie Heleny, Isaije likuj zapewne nie było.

Helena nie dostała posagu, jedynie piękne stroje. Na pytanie o posag, Iwan III Srogi miał powiedzieć, że jej posagiem są wszystkie ziemie ruskie Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Jak układały się relacje między małżonkami?

Przypuszcza się, że Aleksander miał „słabość męską”, dlatego małżonkowie nie mieli dzieci. Nawet noc poślubną spędzili osobno, on na Zamku Górnym Wileńskim, ona na Dolnym. Ale tak kochającej się pary trudno w dynastycznych związkach, zawieranych trochę na rozkaz rodziców, szukać. Aleksander i Helena są przykładem normalnej miłości rodzinnej, związku ciepłego i serdecznego. Wszędzie jeździli razem. Aleksander wytrzymał nacisk papieża, możnowładców, kardynałów, którzy zmuszali go do tego, żeby Helenę na katolicyzm przeprowadził. – Nie, obiecałem jej, że nigdy tego nie zrobię – odrzucał ich plany.

Nienawidziła Heleny świekra, Elżbieta Rakuszanka. Kiedy przyjeżdżała do Wilna, Helena odprowadzała ją do katedry, kłaniała się i szła do Preczystienskiej cerkwi, metropolitalnej w Wilnie. Do kościołów wchodziła tylko jako królowa, razem z królem. Zachwycona była Częstochową i Częstochowską Ikoną Matki Bożej, poprosiła króla, by dał donację opiekującym się ikoną paulinom. I Aleksander dał trzy bałwany soli – te bałwany to kilkusetkilogramowe bloki, które z Wieliczki rok w rok do Częstochowy były przywożone.

Ale Helena zapisała się w pamięci przede wszystkim jako obrończyni i opiekunka prawosławia. Na swego spowiednika powołała archimandrytę z Mińska, o. Jonę, którego doprowadziła do urzędu metropolity. To właśnie ten władyka wyświęcał cerkiew monasterską w Supraślu. Czy Helena odwiedziła Supraśl? Dotychczas nie odnaleziono na ten temat jakiejkolwiek wzmianki, ale przypuszcza się, że to właśnie temu monasterowi mogła podarować otrzymaną od matki Zoe staurotekę – krzyż z cząsteczką Drzewa Pańskiego. I że sprawowała nad monasterem opiekę.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Wysłuchała Ałła Matreńczyk

fot. domena publiczna