Home > Z kraju > Bielski chór na serbskim festiwalu

Bielski chór na serbskim festiwalu

Międzynarodowy festiwal Panczewski Dni Duchownej Muzyki trwał od 30 września do 2 października w 120-tysięcznym Panczewie, oddalonym około dwudziestu kilometrów od Belgradu. W tym roku była to jego 24. edycja. Organizatorem wydarzenia jest Panczewskie Towarzystwo Muzyczne, najstarsza serbska tego typu organizacja, prowadząca od 184 lat chór, o najdłuższej wśród Serbów śpiewaczej tradycji. Obecnie dyrygentem tego wspaniałego chóru jest Wiera Carewa, osoba o niezwykle starannym wykształceniu muzycznym i niespotykanej energii. Miasto Panczewo i miejscowa diecezja serbskiej Cerkwi wspierają festiwal, który nie ma charakteru konkursu, przez to, zdaniem Wiery Carewej, ma bardziej „miękki” wymiar, co nie oznacza, że zwalnia chóry z odpowiedzialności za poziom śpiewu.

W istocie, samo wystąpienie w środowisku o tak głębokich i wspaniałych tradycjach śpiewaczych, stanowi już wyzwanie i odpowiedzialność. Zaszczytu śpiewania w ramach tego festiwalu doznał chór cerkwi Narodzenia Bogarodzicy w Bielsku Podlaskim, prowadzony przez Martę Zinkiewicz. Wystąpił w drugim dniu festiwalu w najbardziej okazałej cerkwi w mieście, Zaśnięcia Bogarodzicy. Tego wieczoru śpiewał również m. in. chór Panczewskiego Towarzystwa Muzycznego, którego poziom wykonawstwa mógł wywołać tremę u śpiewaków innych chórów.

Ale chór bielski, ponad dwudziestoosobowy, choć amatorski, jak podkreśla dyrygentka, został przyjęty przez serbskich i międzynarodowych słuchaczy z wielkim aplauzem. Dał, można powiedzieć, świetny, różnorodny koncert duchownych pieśni, wykonując aż trzynaście utworów. I jakże różnorodnych! Inne chóry prezentowały tego dnia po pięć-sześć kompozycji. A były to utwory, poczynając od XII wieku, zapisane w Supraskim Irmołogionie, po współczesne – mniszki Julianiji Denisowej, wybitnej białoruskiej kompozytorki i dyrygentki, prof. Romana Twardowskiego, czy Mnogaja leta Bogdana Pury. Jednolitość brzmienia, czystość wykonania i przy tym spokój śpiewaków i ich radość niesienia poprzez śpiew Dobrej Nowiny, dały się powszechnie odczuć słuchaczom.

Marta Zinkiewicz potem powiedziała: – To był nasz najlepszy koncert, dodając, że sprzyjała temu doskonała akustyka cerkwi, wzniesionej w stylu barokowym oraz życzliwa atmosfera, którą zostali otoczeni przez gospodarzy.

Wiera Carewa, która ostatnio słyszała bielski chór pięć lat temu, przybywając ze swoimi śpiewakami na zaproszenie o. Jerzego Bogacewicza, proboszcza Preczystieńskiej parafii w Bielsku Podlaskim na festiwal „Pod opieką Bogarodzicy”, powiedziała: „Ten chór przeszedł moje najśmielsze oczekiwania!”

Festiwal miał i narodową odsłonę. Chóry występowały w miejskim muzeum z repertuarem swoich pieśni narodowych – bielski wykonując polskie, białoruskie i rosyjskie.

Dodatkowym wyróżnieniem dla bielskiego chóru stał się śpiew podczas niedzielnej Liturgii św. w cerkwi Przemienienia Pańskiego w Panczewie, po której został zaproszony na agapę z udziałem m. in proboszcza parafii i duchownych i mera miasta.

Pielgrzymka chóru do Panczewa stała się możliwa dzięki dobrym kontaktom z Serbami nawiązanymi przez o. Jerzego Bogacewicza, ale też jego dążeniu do posiadania dobrego parafialnego chóru. Wiedział, że chór prowadzony przez Martę Zinkiewicz może już brzmieć na międzynarodowym forum. I wie, że w taki chór trzeba inwestować, roztoczyć nad nim opiekę.

Anna Radziukiewicz

fot. autorka