Home > Ze świata > Arcychrześcijański Karabach

Arcychrześcijański Karabach

Wiarę w Jezusa Chrystusa przynieśli do Armenii osobiście dwaj apostołowie, święci Juda Tadeusz i Bartłomiej, w połowie pierwszego wieku naszej ery. Od tego czasu zaczyna się chrześcijański okres w dziejach Armenii, pierwszego kraju na świecie, który przyjął ją jako religię państwową i narodową w roku 301.

Karabach wszedł w skład tego państwa w pierwszym wieku p.n.e. lub najdalej w pierwszym wieku po Chrystusie, nazywając się wtedy Albanią Kaukaską (nie miała nic wspólnego z dzisiejszą Albanią bałkańską). Tamta Albania, tysiąc lat temu, została zmuszona przez Turków Seldżuckich do porzucenia chrześcijaństwa, co w konsekwencji doprowadziło do sturczenia jej ludności. Dzisiejsi Azerowie – muzułmanie szyiccy – napłynęli tu w wieku szesnastym.

Przez pierwszy tysiąc lat, Karabach był więc prowincją w pełni chrześcijańską (i jest nią nadal), czego niezaprzeczalne dowody dotrwały do dziś. Poniżej kilka tylko przykładów.

Tigranakert, to ruiny twierdzy ormiańskiego króla Tigranesa Wielkiego z I w.p.n.e.

Monaster Dadivank, to największy skarb karabachskiego chrześcijaństwa, skrywający relikwie św. Dadi (I w.), ucznia apostoła Judy Tadeusza.

Monaster Amaras, wzniesiony został z początkiem IV wieku przez św. Grzegorza Oświeciciela. Wielką czcią otacza się tu grobowiec św. biskupa Grzegorza, wnuka Oświeciciela Armenii i Karabachu.

Monaster Apostoła Elizeusza z V wieku, wybudowany został w miejscu pochówku jednego z pierwszych apostołów Kaukazu.

Cerkiew Vankasar z VII wieku, jest pozostałością po tym dawny albańskim chrześcijaństwie.

Monaster Gytczavank z VII wieku, przez trzy stulecia (X-XIII) był siedzibą biskupa Amaras.

Monaster Gandzasar, to jedna z historycznych i religijnych pereł Karabachu (UNESCO). Przechowuje część czaszki św. Jana Chrzciciela, którą umieścili tu w średniowieczu krzyżowcy.

Karabach dla Ormian jest tym, czym dla Serbów Kosowo.

Zabytkowa ormiańska katedra Ghazanchetsots (Świętego Zbawiciela) w mieście Szuszi ostrzelana

Paweł Krysa

fot. autor, Davit Ghahramanyan

Odpowiedz