Home > Artykuł > Maj 2022 > Kainowa zbrodnia

22 marca Sobór Biskupów naszej Cerkwi przyjął uchwałę w sprawie wojny w Ukrainie. Wskutek inwazji wojsk Federacji Rosyjskiej „przelewana jest bratnia krew, podobnie do krwi Abla w wyniku zabójstwa popełnionego przez jego brata Kaina. Tak jak w Starym Testamencie, i dzisiaj Bóg woła do wszystkich uczestników działań wojennych: „Głos krwi twego brata woła do mnie z ziemi” (Rdz. 4,10). „Trudno bowiem zrozumieć powody, dla których dwa bratnie, prawosławne, słowiańskie narody walczą ze sobą”. Sobór Biskupów zaapelował do władz rosyjskich o zaprzestanie bratobójczej wojny jako „niegodziwej i niepojętej” i podziękował wszystkim duchownym i wiernym za pomoc duchową i materialną, okazywaną uchodźcom ukraińskim.

Odezwa biskupów naszej Cerkwi w pełni pokrywa się z wcześniejszymi oświadczeniami zwierzchnika ukraińskiej Cerkwi (patriarchatu moskiewskiego), metropolity Onufrego. W odróżnieniu od patriarchy Cyryla jednoznacznie potępił zbrojny atak przeciwko Ukrainie i wbrew oficjalnej rosyjskiej terminologii, otwarcie nazwał inwazję po imieniu: nie „operacją specjalną”, ale „wojną”: „Stojąc na straży suwerenności i integralności Ukrainy, zwracamy się do prezydenta Rosji i prosimy go o niezwłoczne przerwanie bratobójczej wojny. Narody ukraiński i rosyjski wyszły z dnieprzańskiego baptysterium, a wojna pomiędzy nimi to powtórzenie grzechu Kaina… Taka wojna nie może być usprawiedliwiona ani przed Bogiem, ani przed ludźmi”. Trzeba podkreślić, że pomimo kłopotliwej sytuacji, w jakiej znalazła się kanoniczna ukraińska Cerkiew, gdy liczni biskupi i kapłani przestali modlitewnie wspominać patriarchę Cyryla, metropolita Onufry zawsze był nad podziw powściągliwy i pojednawczy. Chciałbym tu skupić się na nawiązaniu do Kainowej zbrodni w oświadczeniach hierarchów.

Dlaczego brat zabija brata?

Pierwsza księga Biblii (Rdz 4,1-16) opowiada o bratobójstwie lakonicznie, chłodno, bez emocji i komentarzy. Nie daje jasnej odpowiedzi, dlaczego starszy brat zabił młodszego. Sugeruje tylko, że grzech stał się nieodłączną częścią człowieczego losu, a wraz z grzechem śmierć (por. Rz 5,12). Kain był pierworodnym synem Adama i Ewy, Abel zaś jego młodszym bratem i obaj urodzili się już poza rajem. Starszy syn był rolnikiem, uprawiał ziemię, natomiast młodszy pasterzem. Obydwaj jednakowo czcili jedynego Boga i składali Mu ofiary z owoców swej pracy – Kain z płodów ziemi, Abel ze swoich stad. Bóg przyjął modlitwę i ofiarę Abla, natomiast odrzucił dary i ofiarę Kaina. Nie wiemy, dlaczego tak uczynił, ale Pismo Święte stwierdza: Ofiara występnych obrzydła dla Pana, upodobaniem Jego są modły uczciwych (Prz 15,8). Smuciło to Kaina bardzo i chodził z ponurą twarzą. Pan zapytał Kaina: „Dlaczego jesteś smutny i dlaczego twarz twoja jest ponura? Przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować”. A gdy byli na polu, Kain rzucił się na swego brata Abla i zabił go (Rdz 4,5-8). Biblia nic nam nie mówi, w czym Kain „źle postępował”, ale Bóg przestrzegł go, aby się pilnował, bo „grzech czyha na niego”. Bezustannie apelujący do uczniów o miłość wzajemną św. Ewangelista Jan pisał: Taka bowiem jest wola Boża, którą objawiono nam od początku, abyśmy się wzajemnie miłowali. Nie tak, jak Kain, który pochodził od Złego i zabił swego brata. A dlaczego go zabił? Ponieważ czyny jego były złe, brata zaś sprawiedliwe (1 J 3,11-12). Kain nie powściągnął swej utajonej skłonności do zła, którą Bóg widział i którą przejęli wszyscy potomkowie Adama i Ewy. Psalmista ze smutkiem konstatował: Oto zrodzony jestem w przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka (Ps 50,7). Zawiść, frustracja, gniew i poczucie krzywdy ze strony Kaina nie mogły się obrócić przeciwko Bogu, więc znalazły ujście w agresji względem brata.

Tak zapoczątkowana została historia przemocy, która do dziś zatruwa relacje międzyludzkie. Kain stał się symbolem wolnego, świadomego zabójstwa, tym większego, że dotyczyło rodzonego brata. Jak pisał ks. Józef Tischner: „To było zło w czystej postaci, wrogość bez powodu, która sama jest powodem dla siebie. Kain zabija nie dlatego, że jest głodny, nie dlatego, że pożąda żony brata, nie dlatego, że chce się wyzwolić z niewoli. Przecież wyróżniony przez Boga Abel w niczym mu nie zawinił. Ten płomień nienawiści płonie sam z siebie. Nikt nie wie, kto go zapalił i nikt nie wie, co mogłoby go ugasić. Stwarza on sobie sam taki widok świata, że potem nie ma już innego wyjścia – jedynym obowiązkiem człowieka staje się nienawiść świata”.

„Przelanie krwi” jest ulubionym biblijnym synonimem śmierci i zabójstwa. Zakaz przelewania krwi, czyli zabijania, ma podstawy religijne. W świecie starożytnym sama krew była synonimem życia i jego nośnikiem: Życie wszelkiego ciała jest we krwi, w nim ono tkwi (Kpł 17,14). Ponieważ to Bóg obdarowuje życiem, dlatego każde życie jest chronione, a niewinnie przelana krew woła o pomstę do Boga. [Jeśli] kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga (Rdz 9,6). Na tych, którzy przelewają niewinną krew człowieka, spada Boże przekleństwo. Przeklęty kto skrycie zabija swego bliźniego. Przeklęty, kto daje się przekupić, aby zabić człowieka i przelać krew niewinną (Pwt 27,24-25).

Zagadka Kainowego znamienia

Po tym jak Kain zabił brata Abla, Bóg uczynił go tułaczem i zbiegiem, ale jednocześnie zrobił rzecz zdumiewającą – potępił, ale nie pokarał śmiercią i dał mu tajemnicze znamię jako znak nietykalności (Rdz 4,10-16). Kwestia tego „znamienia” czy „znaku” jako gwarancji bezpieczeństwa była intrygującym tematem mnóstwa opracowań, hipotez i spekulacji. Bibliści są zgodni, że hebrajskie słowo owth odnosi się do „znaku, znamienia, sygnału lub pomnika”, natomiast w Nowym Testamencie greckie słowo σημεíα (simeia) znaczy „wskazówka, znak lub oznaczenie czegoś”. W hebrajskiej Biblii doliczono się użycia tego słowa 79 razy, natomiast w całej Biblii występuje ono 155 razy w 143 wersetach. Boży „znak” towarzyszył wszystkim Przymierzom zawartym z człowiekiem lub całym narodem. Na przykład tęcza była znakiem łaski Bożej i ustania potopu (Rdz 9,13). Oznaczenie krwią domostw synów Izraela uchroniło je przed śmiercią w czasie plag egipskich (Wj 12,13). Św. apostoł Paweł podsumował: Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków (Hbr 1,1), ale ostateczny cel został zapowiedziany bardzo szczególnym znakiem. Pastuszkowie na betlejemskich polach usłyszeli Bożych posłańców, mówiących: A to będzie dla was znakiem: Znajdziecie niemowlątko owinięte w pieluszki i położone w żłobie (Łk 2,12). Później, już w czasie misji ewangelizacyjnej, apostołom towarzyszyły takie znaki, jak „wypędzanie demonów”, „mówienie nowymi językami”, niepodatność na trucizny i zdolność uzdrawiania (por. Mk 16,17; Dz 5,12). Obecnie również znamy pojęcie „znaku”, „wskazówki”, „symptomu”, „zapowiedzi”, np. znaku drogowego. Informuje on nas o celu, zapowiada go, zawczasu informuje o nim, ale gdy już dotrzemy do celu, gdy pokonamy trudy podróżowania, znaki przestają nas interesować.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

o. Konstanty Bondaruk

fot. pravoslavie.ru