Home > Artykuł > Kwiecień 2023 > Nowosielski w Warszawie i na Mazowszu

Nowosielski w Warszawie i na Mazowszu

Taki tytuł nosi najnowszy album Krystyny Czerni, wydany w Krakowie w tym roku. Przedłuża serię, przedstawiającą prace sakralne Jerzego Nowosielskiego w całej Polsce. Wcześniejsze tomy to „Nowosielski w Małopolsce. Sztuka sakralna” (2015), „Nowosielski – sztuka sakralna. Podlasie, Warmia i Mazury, Lublin” (2019), „Nowosielski na Śląsku. Sztuka sakralna” (2022). Marzeniem autorki i wydawcy jest, by jeszcze w tym roku – Roku Nowosielskiego – ukazał się ostatni, piąty tom z serii – „Nowosielski. Sztuka sakralna – Lourdes, Biały Bór, zbiory prywatne”. Całość serii wskazuje na ogromną pracowitość Jerzego Nowosielskiego, wchodzącego ze swoimi realizacjami do cerkwi i kościołów, ale i do domów prywatnych, do galerii.

Ostatnie dzieło Krystyny Czerni, ale też i zespołu je współtworzącego, zaprezentowane zostało w Krakowie 19 lutego w otoczeniu malowideł Jerzego Nowosielskiego – w refektarzu krakowskiej cerkwi przy Szpitalnej 24. Wśród przybyłych, którzy wypełnili szczelnie cały refektarz, była między innymi Agnieszka Szpala, wydawca albumu, Andrzej Starmach, prezes zarządu Fundacji Nowosielskich.

W refektarzu zostały wystawione szkice wnętrz sakralnych Jerzego Nowosielskiego, użyczone przez Galerię Starmach.

– Czuję się jakbym była formowana duchowo przez niezwykle odważne i głębokie refleksje Jerzego Nowosielskiego i coraz ważniejsza jest dla mnie jego myśl i słowo – mówiła Krystyna Czerni, przechodząc do refleksji na temat cyklu wydawniczego. – Nie przypuszczałam, że ów cykl tak się rozwinie, że spotkam tak wiele niesfotografowanych wcześniej projektów, nieudokumentowanych realizacji, które staramy się zawrzeć w tomach.

Najnowszy tom przedstawia realizacje w kościołach i cerkwiach w Warszawie i w sąsiedztwie stolicy. Spośród dzisięciu miejsc sakralnych, w których swe prace zostawił Nowosielski, jedno należy do Cerkwi prawosławnej, jedno do unickiej i pozostałe do Kościoła rzymskokatolickiego oraz znajdują się w zbiorach publicznych i kolekcjach prywatnych.

Autorka nie tylko przedstawia prace mistrza Nowosielskiego, ale i śledzi tropy prawosławia w opisywanych regionach. O Warszawie i Mazowszu mówiła podczas prezentacji jako o regionie o tyle trudnym, że dziedzictwo prawosławne jest tu „bardzo nieoczywiste i rozmyte, a prawosławie było tu długo postrzegane, zwłaszcza na progu II Rzeczypospolitej, jako wyznanie zaborcy, okupanta”. Dotknęła bolesnego problemu Soboru Aleksandrowskiego, wzniesionego tuż przed pierwszą wojną, w 1912 roku, na Placu Saskim, który duchowni i wierni opuścili w 1915 roku, w roku bieżeństwa. Wspomniała, że Stefan Żeromski proponował, by cerkiew przekształcić w centrum martyrologii narodu polskiego. Była propozycja umieszczenia w nim archiwum. Jednak ostatecznie sobór w 1924 roku rozebrano. Wspomniała, że do pierwszej wojny było w stolicy kilkanaście cerkwi i około czterdziestu kaplic domowych.

Krystyna Czerni wspomniała, zarówno na spotkaniu jak i w książce, postać zamordowanego sto lat temu pierwszego metropolity Cerkwi w Polsce Jerzego (Jaroszewskiego), metropolity Dionizego (Waledyńskiego), przy którym doszło do nadania Cerkwi w Polsce autokefalii, o założeniu w 1925 roku Studium Teologii Prawosławnej przy Uniwersytecie Warszawskim, w którym uczyli wybitni teolodzy z całej Europy. Przywołała postać wybitnego prezydenta Warszawy sprzed pierwszej wojny, prawosławnego – Sokrata Starynkiewicza, pochowanego na cmentarzu na Woli, któremu Warszawa zawdzięcza tramwaje, kanalizację i wiele reform gospodarczych. Mówiła o ks. Jerzym Klingerze, „charyzmatycznym kapłanie, teologu, poecie, któremu zawdzięczamy wiele dzieł Nowosielskiego”. Zaprosił bowiem o. Klinger krakowskiego artystę najpierw do Kętrzyna, potem do Warszawy na Wolę. I tu, i tam zostały malowidła Nowosielskiego na ścianach świątyń. Zaś po śmierci o. Jerzego Nowosielski zaprojektował i pokrył malowidłem piękny nagrobek duchownego, który został niedawno odrestaurowany.

Autorka albumu prezentowała na ekranie podczas spotkania wiele prac Nowosielskiego i zdjęć, na których jest artysta, albo zdjęć osób mu bliskich. Jak zaznaczyła, chciała w ten sposób wyrazić wdzięczność kapłanom, którzy zaufali artyście, nieraz wbrew protestom swoich biskupów i wiernych i zaprosili go do pracy, przyczyniając się do powstania jego dzieł. Taką postacią był na pewno o. Klinger.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Anna Radziukiewicz

Krystyna Czerni, Nowosielski w Warszawie i na Mazowszu. Sztuka sakralna, Kraków 2023, ss. 328.