Home > Artykuł > Grudzień 2023 > Śpiewają siostry z Turkowic

Mniszki w Turkowicach modlą się, budują – cerkiew i dom monasterski, wydają książki, wśród nich bestseler „Nasza wiara od kuchni”, uprawiają ogród i sad, robią przetwory, zbierają zioła i suszone, wraz z przetworami, proponują wiernym, produkują mydełka, pachnące po turkowicku, bo z dodatkiem lokalnych kwiatów i ziół.

I pięknie śpiewają, a to pozwala im na nagrywanie płyt. Jedna z nich ukazała się niedawno –„W drodze ku Bogu” – nosi tytuł. Zachwyca łagodnością i delikatnością śpiewu, iście monasterskiego, wyrazistością artykulacji słów, barwą głosu, niespiesznością, jakby wskazującą, że to trwanie przy Bogu jest najważniejsze.

To pieśni, które zwykliśmy nazywać paraliturgicznymi, czy pieśniami z Bohohłasnika. Ale wielu z nich nie ma w Bohohłasniku, ponieważ powstały teraz w turkowickim monasterze. To siostry je stworzyły, korzystając z Bożego daru wszechstronnego talentu – do niektórych utworów napisały melodie, do innych słowa. Są i wiersze, cztery, nagrane na płycie. Moje pierwsze pytanie – kto jest ich autorem, ponieważ w spisie treści go nie widzę. Aż tu czytam napis u samego dołu, ukryty wśród kwiatów na zdjęciu: „Autorkami wszystkich wierszy są siostry monasteru w Turkowicach”.

Śpiew i słowa turkowickich sióstr łagodzą jesienno-zimowe dni, niosą ciepło zbliżenia do Boga i świętych. Siostry polecają ją tym, „którzy wciąż są jeszcze w drodze ku Bogu lub dopiero jej szukają”. Czyli wszystkim, można powiedzieć.

O nagranie płyty zadbał Sławomir Wyspiański, graficznie opracowała ją Natalia Pugacewicz, płytę wytłoczono we Wrocławiu. (ar)