Home > Sami o sobie > Z polskiego na łemkowski

Z polskiego na łemkowski

Dostajemy do rąk szczodry dar, kolejny dar twórczości Petra Murianki – pisarza i artysty wszechstronnego. Dar dla kultury łemkowskiej – literatury i języka – oraz hołd dla poezji polskiej – tak pisze w słowie wstępnym do tomu „Poezja polska / Польская поэзия” krytyk literacki Henryk Fontański.

Piotra Muriankę czyli Piotra Trochanowskiego znamy jak poetę, autora sztuk scenicznych, dyrygenta przede wszystkim chóru cerkiewnego w Krynicy, ale także autora poetyckich przekładów. W istocie artystę wszechstronnego.

Ten wybór przekładów poezji polskiej na łemkowski, zawarty na 232 stronach, gdzie równolegle zamieszczono obie wersje językowe, nie powstawał w ciągu miesięcy, czy roku jako odpowiedź na napisany projekt. Bo to była odpowiedź na potrzebę duszy, tworzona w ciągu dziesięcioleci. A dusza Petra Murianki tęskni, czasem płacze, popada w nostalgię. Rzadko triumfuje. Bo to dusza człowieka, którego naród rozpędzono, rozsiano, pragnąc, by stracił swą wiarę i język.

Murianka obronił jedno i drugie, bronił dla siebie i swego narodu, ale ma świadomość, ile Łemkowie stracili w XX wieku, włącznie z nazwą swego narodu, wszak do wielkiej wywózki z 1947 nazywano ich Rusinami albo Rusnakami, potem dano im nic nieznaczące imię, na nic nie wskazujące, jakby korzenie usuwając, a nade wszystko związki ze wschodnią Słowiańszczyzną.

Wybór tłumaczonej poezji jest nieprzypadkowy. Z wybranych utworów przeziera boleść przede wszystkim, jakby była ilustracją duszy Murianki, tak jak w jego wierszu „Bezsilność”: „Pewien mi leży hymn/ na sercu/ Latami/ tysiącami myśli będzie szedł do głowy/ a wszystko to tylko jeden ból/ który inaczej wypowiem”.

To boleść zawarta w arcydziełach literatury polskiej takich jak „Treny” Jana Kochanowskiego, tom otwierające, jak „Ojciec zadżumionych” Juliusza Słowackiego, „Jan Hus” czy „W Wielki Piątek” Marii Konopnickiej, „Pogrzeb” albo „Rozmowa z kamieniami” Wisławy Szymborskiej. ’

Ale jest i ton specjalny tych przekładów – to zaduma nad losem Łemków i Łemkowszczyzny, która szczególnie wybrzmiała w poezji Jerzego Harasymowicza, obficie tu reprezentowanej w przekładzie na łemkowski takich utworów jak „Elegia łemkowska”, „Złockie niebo cerkiewne”, „Drowniak Netyfor”, „Na cmentarz łemkowski”, „Bojkowszczyzna”, „Bielanka”. Tu w oryginale i przekładzie spotkali się dwaj piewcy Łemkowszczyzny.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Anna Radziukiewicz

Poezja polska / Польская поэзия, Krynica 2018, ss. 232.

Odpowiedz